Via, Veritas, Vita, Victor

Ewangeliczne pytanie skierowane do Filipa warto odczytać bardzo, ale to bardzo osobiście: „Sławku, Marcinie, Piotrze, Ewo, Agnieszko, Izo, – i można wstawiać w tym miejscu kolejne imiona każdej i każdego z nas – od jak dawna już ze Mną jesteś? Czy ten czas bycia ze Mną przekłada się na twoją świadomość o tym, z Kim masz do czynienia? Czy rzeczywiście już zrozumiałeś, kim naprawdę jestem?

Ewangelia według św. Jana (J 14,1-12).

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę”. Odezwał się do Niego Tomasz: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?”. Odpowiedział mu Jezus: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście”. Rzekł do Niego Filip: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”. Odpowiedział mu Jezus: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: »Pokaż nam Ojca?«. Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie, wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca” (J 14,1-12).

Słów Jezusa Chrystusa, zapamiętanych i zapisanych przez ewangelistę Jana, słuchamy dzisiaj w kontekście przypadającej wczoraj setnej rocznicy objawień fatimskich. Niesamowite, jak Pan Bóg w swojej Opatrzności potrafi zaplanować, przewidzieć i zrealizować coś, co nie jest ani zwykłym zbiegiem okoliczności, ani tym bardziej dziełem przypadku, lecz czytelnym znakiem, wydarzeniem i faktem, zdolnym przemówić do ludzi dobrej woli, do ludzi o sercu wrażliwym, do ludzi o otwartych uszach ciała i duszy.

„Nie bójcie się, nie zrobię wam nic złego!” – oto pierwsze słowa Pięknej Pani z Fatimy z Jej pierwszego objawienia, z dnia 13 maja 1917 roku. Jakże bliskie słowom Jej Syna, Jezusa Chrystusa, z dzisiejszej Ewangelii: „Niech się nie trwoży serce wasze” (J 14,1). Słowa Maryi bliskie słowom Jej Syna, gdyż wszystkie maryjne objawienia fatimskie wpisują się tak naprawdę swą treścią w treść Objawienia odkrytego przed ludźmi przez zrodzonego z Niej jedynego Zbawiciela świata. Najświętszej Maryi Pannie, która już w Kanie Galilejskiej mówiła do uczniów: „Zróbcie wszystko, cokolwiek Syn mój wam powie” (J 2,5) bardzo zależy na tym, abyśmy wcielali w życie także to, co Syn Jej mówi nam tej niedzieli: „Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie!” (J 14,1).

Kilka dni, temu przed mikrofonami Radia Watykańskiego, pochodzący z Portugalii, a więc mocno związany z Fatimą, kardynał José Caraiva Martins, wieloletni prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych mówił, że „przesłanie z Fatimy jest bardzo ważne dla dzisiejszych społeczeństw, albowiem Maryja powiedziała pastuszkom pewne rzeczy, które pozostają bezwzględnie niezbędne dla współczesnego człowieka. Chodzi tutaj zwłaszcza o kwestie dotyczące wiary, bo to jeden z głównych elementów przesłania. Trzeba, abyśmy pamiętali, że pierwszy apel Matki Bożej w Fatimie dotyczył właśnie problemu wiary. Wiara jest niezbędna. Bez odnowy wiary nie można być chrześcijaninem”. Dokładnie tak!

A skoro tak, to warto odczytać ewangeliczne pytanie Jezusa: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś?” (J 14,9) bardzo, ale to bardzo osobiście: „Sławku, Marcinie, Piotrze, Ewo, Agnieszko, Izo, – i można wstawiać w tym miejscu kolejne imiona każdej i każdego z nas – od jak dawna już ze Mną jesteś? Jak długo już Mi towarzyszysz? Czy jesteś jeszcze w stanie przypomnieć sobie, kiedy Mnie po raz pierwszy spotkałeś; kiedy Mnie bliżej poznałeś; kiedy Mnie pokochałeś; kiedy Mi zaufałeś? Czy wiesz, ile to tygodni, miesięcy, a może nawet lat naszej niezwykłej znajomości? I wreszcie: Czy ten czas bycia ze Mną przekłada się na twoją świadomość o tym, z Kim masz do czynienia? Czy rzeczywiście już zrozumiałeś, kim naprawdę jestem?

„Ego sum Via”, ale czy naprawdę wierzysz, że „Ja jestem Drogą” (J 14,6), to znaczy tym, który wyszedł od Ojca i do Ojca zmierza (por. J 16,28? Idziesz tą właściwą, pewną i najkrótszą drogą ku niebu, czy może od czasu do czasu wciąż szukasz jeszcze jakichś innych dróg, niby „na skróty”, i na własną rękę? Tymczasem „nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie” (J 14,6).

„Ego sum Veritas”, ale czy naprawdę wierzysz, że „Ja jestem Prawdą” (J 14,4), to znaczy tym, który wyzwala (por. J 8,32); który czyni cię prawdziwie wolnym taką wolnością, ku której zostałeś przeze mnie wyswobodzony (por. Ga 5,1). Jeśli wierzysz, że prawda jest wartością samą w sobie, to czemu nadal tak wiele kłamstw, przekłamań, niedopowiedzeń, zafałszowań? Tymczasem Duch Święty jest Duchem Prawdy (J 14,17), by cała twoja duchowość właśnie na prawdzie się opierała i by w prawdzie wyrażała się wszelka twa pobożność.

„Ego sum Vita”, ale czy naprawdę wierzysz, że podążanie za tą osobową Drogą w osobowej Prawdą prowadzi do celu, to znaczy do życia, gwarantem którego jest Pan Bóg Żyjący od zawsze i na wieki? Czy warto zatem wybierać ofertę cywilizacji śmierci, skoro twórcza i zbawcza jest jedynie rzeczywistość życia? „Wybierajcie więc życie, abyście żyli” (Pwt 30,19), a wtedy, „ponieważ ja żyję, i wy żyć będziecie” (J 14,19).

„Wiara jest niezbędna”. Bez nieustannego odnawiania jej w sobie nie można być chrześcijaninem. A ponieważ – jak konkluduje kardynał Martins – „mamy dzisiaj słabą wiarę” w świecie; ponieważ dzisiaj „szerzy się ateizm”; ponieważ „wielu ludzi porzuca Ewangelię (…) i już w nią nie wierzy, można (…) powiedzieć, że nigdy przesłanie z Fatimy, jako wezwanie do wiary, nie było tak aktualne, jak dzisiaj”.

 

Warto więc na koniec tej refleksji wrócić do początkowego Jezusowego pytania: „Wierzysz w Boga? Wierzysz we Mnie?” (por. J 14,1), by świadomie, dobrowolnie, szczerze i z wewnętrznym przekonaniem osobiście udzielić Mu odpowiedzi – najlepiej odpowiedzi twierdzącej.

 

Credo, Domine, Te esse Viam, Veritatem, Vitam ac Victorem!

 

Wierzę, Panie, że Ty jesteś Drogą, Prawdą, Życiem i Zwycięzcą!

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..