W ostatnich dniach w diecezji łowickiej odbywało się wiele wydarzeń związanych z obchodami 100. rocznicy objawień w Fatimie. W Szymanowie odbył się I Festiwal Pieśni Maryjnej, zorganizowany przez Urząd Gminy w Teresinie przy współpracy sióstr niepokalanek. Przegląd przyciągnął zespoły, chóry i solistów, którzy śpiewem wychwalali Matkę Bożą.
W klasztornym parku gromadzili się wszyscy czciciele Maryi. Przychodziły dzieci, osoby starsze oraz ci, którzy podczas niedzielnego spaceru zaintrygowani byli ogromnym ogłoszeniem o festiwalu i musieli sprawdzić, co będzie się działo. Wszystkich przybyłych witał widok figury Matki Bożej Fatimskiej i dzieci, którym się objawiła. Organizatorzy bardzo starannie przygotowali się do „odtworzenia” wydarzeń z Fatimy. Dzieci były w wieku adekwatnym do wieku pastuszków, a jedna z dziewczynek, wcielająca się w rolę Łucji, tak ma właśnie na imię. – Szukaliśmy też Hiacynty, sprawdziliśmy wszystkie dane w gminie i, niestety, nie mamy dzieci o tym imieniu, tak więc proszę potraktować to jako wyzwanie na najbliższe lata – mówił z humorem Marek Jaworski, zastępca wójta gminy Teresin, jeden z pomysłodawców i prowadzących festiwal.
– Zauważyłem, że bardzo mało śpiewamy, a przez to mało przeżywamy to, co dokonuje się podczas Mszy św. Jest taka bierność w kościele, gdy nie ma śpiewu. Sam czasami doświadczam niesamowitego spotkania z Bogiem, gdy zaczynam „świadomie” śpiewać podczas Eucharystii. Pieśni są po to, żeby je śpiewać, a nie żeby tylko odsłuchać. Mamy wiele zespołów, które wykonują utwory religijne, ale ważne, żeby to nie było odśpiewane, tylko wyśpiewane na Bożą chwałę. Jeśli to ma przynieść im sławę, korzyści, to nie jest to dla Pana Boga. Dawid śpiewał i tańczył dla Pana i my powinniśmy tak, jak on radować się tym – mówił o. Mirosław Kopczewski, franciszkanin, wikariusz klasztoru w Niepokalanowie.
Na scenie zaprezentowali się: Zuzanna Gołąb, uczennica teresińskiego gimnazjum, seniorzy z klubu seniora „Radosna jesień” z Teresina, Marek Jarzębowski, który wzruszył publiczność pięknym śpiewem i grą na gitarze, schola z parafii w Sochaczewie-Trojanowie, gdzie najmłodszy wokalista Maks ma 4 lata, zespół z parafii w Pawłowicach o humorystycznej nazwie „Przyjaciele księdza proboszcza”. Wystąpiła także diakonia muzyczna z Teresina, w której na bębnach grał M. Jaworski. Zaprezentował się także istniejący od 17 lat chór „Cantores Immaculata” z Niepokalanowa. Pieśnią „Uczyńcie, co wam mówi Syn” zachęcili publiczność do śpiewu i klaskania.
Każdy z uczestników zachwycał publiczność, jednak największym aplauzem i bisami cieszył się zespół nazwany na potrzeby festiwalu „Marcin i Siostry Franciszkanki Rycerstwa Niepokalanej”, który śpiewał swoje pieśni w języku japońskim, a refreny w ojczystym języku wykonywano razem z publicznością. – Chcemy, żeby to była nasza wspólna modlitwa, dlatego zachęcamy do włączenia się w śpiew. Słowa pieśni to słowa naszego założyciela, wyśpiewajmy je dla Matki i naszego Pana – zachęcała s. Judyta, która w jednym z utworów zagrała na harmonijce ustnej.
Jako ostatnia wystąpiła schola z Szymanowa „Veritas”, istniejąca od 3 lat, w której śpiewała s. Adriana, niepokalanka współprowadząca festiwal.
Każdy uczestnik po zakończonym występie otrzymał różę, różaniec i cukierki wręczone osobiście przez „pastuszków”. Na zakończenie festiwalu wszyscy wykonawcy zaśpiewali „Czarną Madonnę” i Apel Jasnogórski.