Parafia św. Mikołaja w Bąkowie Górnym zorganizowała festyn rodzinny. Impreza tradycyjnie odbyła się w dzień odpustu związany z uroczystością Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Świętowanie rozpoczęło się po porannej Mszy św. o 9.00. Dostępne już były pierwsze atrakcje na placu przykościelnym. O 11.30 została odprawiona Suma odpustowa z procesją pod przewodnictwem ks. Piotra Kaczmarka, wicerektora Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu. Po tej Eucharystii jubileuszowa, bo zorganizowana po raz 15., impreza na dobre zaczęła się rozkręcać.
Na uczestników festynu czekały pyszna grochówka, potrawy z grilla oraz ciasta upieczone przez gospodynie z tutejszej parafii. Ustawiały się kolejki po cegiełki św. Mikołaja. Ich zakup uprawniał do wzięcia udziału w losowaniu atrakcyjnych nagród.
Pierwsi na scenie wystąpili artyści z Cyrku O’Bimbolando, którzy zabawiali dzieci przeróżnymi sztuczkami. Następnie zaprezentował się Zespół Reprezentacyjny Sygnalistów Myśliwskich "Hubertusy". Potem odbył się pokaz uzbrojenia i walk rycerskich grupy rekonstruktorów "Ferro Aquilae". W dalszej części festynu odbył się pokaz tańców średniowiecznych w ich wykonaniu.
O 15.00 do akcji wkroczyła grupa "Signum Polonicum", znana z propagowania polskiej sztuki walki zarówno wręcz, jak i przy użyciu broni. Najpierw jednak członkowie grupy zorganizowali bieg z podziałem na kategorie wiekowe. "Signum Polonicum" pokazali, jak walczy się szablą husarską, palcatami, mieczami oraz techniki zapaśnicze.
Organizatorzy zapewnili również wiele innych atrakcji: zabawy dla dzieci, pokazy straży pożarnej, turniej szachowy, zawody biegowe oraz siatkówki plażowej, pokaz ciągników i samochodów sprzed kilkudziesięciu lat, miniwesołe miasteczko czy konkursy dla całych rodzin, które cieszyły się dużą popularnością. Nagrody na scenie wręczał m.in. ks. Konrad Zawiślak, proboszcz parafii w Bąkowie.
- Z tego względu, że jest to festyn rodzinny, chcemy trafić do każdej grupy wiekowej. Kiedyś konkurencje zręcznościowe nazywały się potyczkami rodzinnymi, wtedy musiała wziąć udział w nich 4-osobowa familia. Natomiast teraz przygotowaliśmy więcej luźnych zabaw dla każdego - mówi Barbara Sieczkowska z licznego grona organizatorów.
W konkurencjach zespołowych nawlekania koralików na czas oraz zbierania ziemniaków zwyciężyła rodzina Kołaczyków z Bogorii Górnej. W układaniu wieży z klocków drewnianych - rodzina Domarackich z Warszawy. W konkurencjach indywidualnych: żółwia jazda rowerem - Tomasz Borkowski z Tomczycy, rzucanie lotkami do celu - Antoni Domaracki z Warszawy, "jak najbliżej środka" - Kamil Matysek z Wiskienicy. W turnieju siatkówki plażowej zwyciężyli Damian Janicki i Piotr Kosielski, II miejsce zajęli Dawid Pawlak i Jakub Zagórowicz, a III - Marcin Moszczyński i Bartek Pakowski.
O 18.00 nadszedł punkt kulminacyjny - rozpoczęło się losowanie głównych nagród. Losowania podjął się ks. Zwiślak. W tym roku nie było do wygrania cielaka, kozy czy gęsi, ale za to można było zdobyć godzinne przeloty samolotem nad Łowiczem, rowery, sprzęt AGD i RTV, sesje zdjęciowe, a nawet... taczki.
Impreza zakończyła się zabawą taneczną z zespołem Eden.