Przez dwa dni w Łowiczu obchodzono 37. rocznicę powstania NSZZ "Solidarność".
W sobotę po raz drugi zorganizowano Turniej Zakładów Pracy. W zawodach sportowych rozegranych na terenie ośrodka rekreacji rywalizowali ze sobą przedstawiciele zakładów pracy, samorządowcy oraz strażacy.
Drugiego dnia członkowie S spotkali się najpierw na skwerze Solidarności, gdzie złożyli kwiaty. Potem przejechali pod kościół ojców pijarów, przy którym znajduje się pomnik bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Tam także złożono kwiaty i zapalono znicze. W południe w bazylice katedralnej została odprawiona Msza św. za ojczyznę i za członków związku. W katedrze stawili się działacze S, a także poczty sztandarowe Solidarności z Łowicza, Skierniewic, Żyrardowa, Ostródy, a także Duszpasterstwa Kolejarzy z Bełchowa oraz Państwowej Straży Pożarnej w Łowiczu. Obecne były także władze miejskie i powiatowe.
Uroczystej Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył i homilię wygłosił ks. Robert Kwatek, proboszcz katedry. Nawiązując do słowa Bożego z dnia, ks. Kwatek podkreślił, że w słowie tym zawarta jest cała prawda o Sierpniu '80 i o wielu innych wydarzeniach historii Polski.
- Powstanie Solidarności powinno się świętować od 1979 roku, kiedy to prorok stanął na pl. Zwycięstwa w Warszawie i powiedział: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi”. Ta data powinna być początkiem Solidarności, bo wtedy Jan Paweł II poprosił dla nas o jednego ducha. On widział, jak prorok, jaka powinna być nasza ojczyzna. I on ten obraz chciał zaszczepić całemu narodowi. Może niektórzy nie zwrócili na to uwagi, ale to zadziałało - mówił ks. Kwatek. - Cieszymy się, że w 1980 roku powstała Solidarność. To była odpowiedź na to, co było wcześniej, na wołanie proroka. Dlatego jej powstanie jest tak ściśle związane z wiarą. My tu, na Eucharystię, nie przychodzimy po to, by była ona piękną dekoracją dla uroczystości rocznicowych. To jest korzeń, jesteśmy u źródła tego ducha, który powinien być we wszystkich. I jeżeli ten duch gaśnie, to trzeba wiedzieć, że nie zebrania czy dialogi pomogą. Trzeba upaść na kolana i przed ołtarzem wołać o Ducha. Inaczej znowu poszukamy swoich zniewoleń, swoich interesów lokalnych, miejscowych, własnych, a zagubimy gdzieś tę wizję Polski, którą ma Bóg - mówił kaznodzieja.
Proboszcz katedry zachęcał także do tego, by - dokonując różnych wyborów - nie wybierać między jednym a drugim, ale aby zawsze szukać prawdy. Jeżeli opowiemy się po stronie prawdy, będziemy po słusznej stronie.
Ostatnim punktem było złożenie kwiatów pod pomnikiem św. Jana Pawła II przy katedrze. Obchody zakończyło wspólne odśpiewanie „Barki”, ulubionej piosenki świętego papieża.