„Jak dobrze, że ks. Henryk tworzy w Rzeczycy muzeum ks. Jędrzejowi poświęcone. Ale dlaczego tylko on i kilku z nas tak bardzo wielbi Kitowicza?” – pyta Mikołaj Grabowski.
I zastanawia się: „Czyżby większość bała się spojrzeć w lustro i zobaczyć siebie samych w minach, gestach, obrządkach i ceremoniach z osiemnastego wieku? Wstyd? Nie jest wstydem wyznawać swoje własne grzechy...”. Na przekór różnym trudnościom i zawirowaniom, przy ogromnej determinacji proboszcza i wsparciu wielu osób, w tym aktorów i ludzi świata kultury i nauki, w Rzeczycy rozpoczął się kapitalny remont zabytkowej organistówki, gdzie docelowo ma powstać Muzeum – Centrum ks. Jędrzeja Kitowicza, dziejopisarza epoki saskiej, autora „Opisu obyczajów za panowania Augusta III”.
Sala plebana i izba rzeczycka
Remont podzielono na kilka etapów. Pierwszym było przygotowanie niezbędnej dokumentacji konserwatorsko-budowlanej. Drugi, obecny, obejmuje prace ratunkowe przy dachu, więźbie, stropie, murach, wnętrzu i elewacji zewnętrznej. Na ten cel parafia zdobyła dofinansowanie od Łódzkiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków (45 tys. zł) oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (150 tys. zł). Wcześniej Urząd Marszałkowski dofinansował koszty dokumentacji (18 tys. zł). W wyremontowanym budynku ma powstać sala ks. Kitowicza, w której znajdą się m.in. najstarsze wydania jego dzieł, rękopisy, odnowiony ornat, w którym sprawował Eucharystię, ubiór konfederata barskiego (działalność przed wstąpieniem do seminarium), portret dawnego plebana, rekwizyty z przedstawień teatralnych według jego dzieł. Jedno z pomieszczeń zostanie przeznaczone na „izbę rzeczycką” z zachowanym piecem chlebowym. W największym pomieszczeniu zaprojektowano także salę audiowizualną. Na tym jednak nie koniec. Na poddaszu powstaną pokój gościnny, pomieszczenie do pracy naukowej i czytelnia. Już dziś wielu historyków, badaczy literatury przybywa do Rzeczycy w poszukiwaniu śladów dawnego dziejopisarza. Co ciekawe, mimo że remont dopiero co wystartował, już dziś chęć współpracy z Fundacją „Centrum im. ks. Jędrzeja Kitowicza” w Rzeczycy, założoną przez obecnego proboszcza i muzeum, wyraziły Polska Akademia Nauk i Akademia Umiejętności w Krakowie, Muzeum Literatury Polskiej w Warszawie, a także znani aktorzy i muzycy. Fundacji udało się nawiązać kontakt i współpracę z prof. Oscarem Swanem z Uniwersytetu w Pittsburghu, który jest jednym z czołowych anglojęzycznych znawców kultury polskiej. Ostatnio wydał poświęcony jej „Kaleidoscope of Poland. A cultural encyclopedia”.
Zasłużył na uznanie
– Noszę w sercu marzenie, by otworzyć Muzeum ks. Jędrzeja Kitowicza w Rzeczycy i dokończyć o nim książkę, zachować dobrą pamięć i dostać się przynajmniej do czyśćca, bo stamtąd można tylko do nieba – uśmiecha się ks. Henryk Linarcik. Rzeczycki proboszcz mówi, że w wyniku różnych zawirowań historycznych XVIII-wieczny kapłan nie otrzymał należnego mu uznania w swoim czasie, a niewątpliwie na nie zasługiwał. – Najwyższy czas, abyśmy oddali mu hołd za jego niewątpliwy wkład w polskie piśmiennictwo XVIII-wieczne. Muzeum w parafii, gdzie przez tak wiele lat pracował, jest formą podziękowania pisarzowi za jego dorobek i wkład w literaturę – mówi ks. Linarcik, następca ks. Kitowicza, inicjator wielu działań promujących i przypominających poprzednika. Warto dodać, że już na długo przed remontem obiektu w Rzeczycy o ks. Kitowiczu było głośno. Z okazji 210. rocznicy jego śmierci w parafii została odprawiona Msza św. za jego duszę. Odsłonięto jego kamienne popiersie i otwarto wystawę. W hali sportowej zaś głos zabrał sam ks. Jędrzej, który przemówił przez „Opis obyczajów”. Spektakl w reżyserii M. Grabowskiego obejrzało ponad 600 osób. Później aktorzy jeszcze nieraz przybywali do Rzeczycy, by czytać i wystawiać dzieła ks. Kitowicza. „»Opis obyczajów« czy »Pamiętniki« to nie są jedynie tzw. teksty źródłowe. To żywa, bolesna, ironiczna, tragiczna i śmieszna, piękną polszczyzna, napisana materia literacka. Dla teatru to wyjątkowa dramaturgia; mądra i delikatna, ale też wibrująca i szalona, porywająca widza, a nas – aktorów – biorąca w swoje władanie” – napisał M. Grabowski. Z powstawania muzeum zadowolony jest także Tomasz Karolak. – Cieszymy się, że możemy współpracować z duchem ks. Kitowicza żyjącym w ks. Henryku, któremu swoją obecnością chcemy pomóc utworzyć w Rzeczycy muzeum – powiedział po jednym ze spektakli zagranych w Rzeczycy. – Jeśli trzeba będzie pomóc w zbiórce pieniędzy czy w jakiejś organizacji medialnej tego wydarzenia, niewątpliwie ks. Linarcik może na mnie liczyć. Uważam bowiem, że ten człowiek robi niezwykle dużo dla kultury polskiej. A w dzisiejszych czasach, gdy rządzą pieniądz i polityka, tak uporczywa walka o polskie słowo, o polski tekst domaga się najwyższego uznania i wsparcia – mówi aktor.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się