– Najwięcej wspomnień mam ze szpitala. Każdy mnie tam znał. Osoby z oddziału po kolei odchodziły z tego świata. Byłam przekonana, że z mamą będzie inaczej, że będzie dobrze. Ślepo w to wierzyłam, aż do dnia jej śmierci – wyznaje 15-letnia Julka.
Trzy lata temu w pogrzebie Marty Piątkowskiej uczestniczyły tłumy ludzi. Przyszli, by pożegnać młodą matkę, która osierociła dwójkę dzieci – Julkę i Maksymiliana, oraz wesprzeć pogrążoną w bólu rodzinę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.