To Chrystus jest Słowem, to On przemawia, ja jestem tylko narzędziem, sługą Słowa. Mam głosić. A kto co z tym zrobi, to już jego rzecz.
Ewangelia wg św. Marka (Mk 1, 21-28)
W Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w ich synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: „Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boga”. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: „Milcz i wyjdź z niego!” Wtedy duch nieczysty zaczął nim miotać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: „Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne”. I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.
Na początek zabawna historia z serii: „Z pamiętnika kolędnika”. Zdarzyło mi się jednego roku podczas wizyty duszpasterskiej tak ubrudzić błotem buty, że poprosiłem gospodarzy, aby poratowali mnie szczotką do obuwia. I kiedy pozbyłem się brudu, to dopiero wszedłem dalej do mieszkania, gdzie pomodliliśmy się i pobłogosławiłem dom. Akurat na stole leżało Pismo Święte. Poprosiłem, aby głowa rodziny otworzyła słowo, które rozbawiło nas serdecznie, że aż śmialiśmy się w głos. Bo w kontekście czyszczenia butów przyszło słowo z Księgi proroka Izajasza: „O jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie” (Iz 52, 7).
Piszę o tym w kontekście dzisiejszej Ewangelii. Bo doświadczam bardzo mocno działania Słowa Bożego: w liturgii Mszy świętej, w spotkaniach formacyjnych kandydatów do sakramentu bierzmowania, w Liturgicznej Służbie Ołtarza, ale też w trakcie wizyt duszpasterskich. Ponadto ciągle żywe pozostają doświadczenia ze Słowem Bożym ze wspólnot, którym posługiwałem: Odnowie w Duchu Świętym, Neokatechumenatowi czy w kręgu Domowego Kościoła.
I w tym co usłyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii: „Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie”, też się odnajduję. Może nie jako ten, który ma władzę, ale jako ten, co niesie Tego, Który Ma Władzę, Jego błogosławieństwo, Jego Słowo. Ja sam i rodziny, które odwiedzam „zdumiewamy się Jego nauką”.
Jestem głęboko przekonany, że ta posługa nie jest moja. To Chrystus jest Słowem, to On przemawia, ja jestem tylko narzędziem, sługą Słowa. Mam głosić. A kto co z tym zrobi, to już jego rzecz. I nie dlatego, żeby mi było obojętne życie ludzi, którym posługuję, BO NIE JEST, ale dlatego, że za nikogo niczego nie zrobię. Ani nie zmuszę do ślubu, ani nie zaciągnę na katechezy czy Rekolekcje Ewangelizacyjne Odnowy w Duchu Świętym. Za nikogo się nie wyspowiadam, dziecka nie urodzę ani nie przyciągnę za kołnierz na Mszę świętą itd.
Naprawdę zdumiewam się Jego nauką, bo jak tu przejść obojętnie kiedy np. w rodzinie, gdzie córka przygotowuje się do ślubu przychodzi słowo z księgi Mądrości Syracha: „Wydaj za mąż córkę, a dokonasz wielkiego dzieła, ale daj ją mądremu mężowi” (Syr 7, 25). Jak tu przejść obojętnie, kiedy po kilku latach od śmierci bliskiej osoby domownicy słyszą: „Radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń (…). Ucieszycie się radością niewymowną i pełną chwały wtedy, gdy osiągniecie cel waszej wiary – zbawienie dusz” (1 P 1, 6 – 9).
Jak tu przejść obojętnie obok słowa, które umacnia, niesie nadzieję, przynosi radość, ale też które w trudnych okolicznościach, w sytuacjach grzechu obnaża prawdę i wzywa do nawrócenia: mnie pierwszego, ale też i tych, z którymi tego słowa słucham. Dlaczego o tym mówię? Bo Jezus ma władzę, bo On sam, Który Jest Słowem Wcielonym, ma moc.
Szatan się wścieka, bo chce panować nad człowiekiem. Szatan wie, że to Jezus jest Świętym Bożym. Szatan wie, że Jezus Nazarejczyk przyszedł, aby nas wyrwać z jego mocy. A tymczasem to Jezus panuje nad złym. I kiedy otwieram Pismo Święte, kiedy słucham Słowa Bożego, pozwalam, aby Jezus miał władzę nade mną. Prawda jest taka, że jeśli nie Bóg, to zły będzie nade mną panował. Świetnie ujął to niegdyś ks. Tomasz Jaklewicz, pisząc: „Jeśli nie oddam władzy [Jezusowi], opanuje mnie ten czy inny demon. Oczywiście będzie mi wmawiał kłamliwie, że mnie wyzwala i ratuje od opresyjnej władzy Boga i pozwala mi być sobą”.
Warto zauważyć jeszcze, że dzisiejsza Ewangelia zaczyna się i kończy zdumieniem nauką Jezusa: „Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie” oraz „A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: „Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne”.
Słowo Boże zdumiewa zawsze, nawet dobrze znany fragment, zawsze przynosi coś nowego. Słowo Boże ma moc rozbroić w mnie wszelkie zło. Niech zatem i dziś wieść o Jezusie rozejdzie się po całej okolicznej krainie: twoim domu, miejscu pracy, szkole, parafii, diecezji, Polsce i świecie, wszędzie tam gdzie spotkasz się z drugim człowiekiem.