W parafii Niepokalanego Serca NMP w Skierniewicach trwa prawdziwy boom budowlany. Nad wznoszoną świątynią czuwają nieziemscy specjaliści.
Plac pod świątynie i przedszkole diecezjalne poświęcił 13 października 2013 roku ordynariusz łowicki bp Andrzej F. Dziuba. Rok później placówka rozpoczęła swoją działalność. Obecnie trwają prace przy wznoszeniu świątyni. Mimo zimy nie ma mowy o zastoju. Przez dwa najbliższe miesiące przygotowywane są dźwigary. Zgodnie z harmonogramem wierni już w tym roku będą uczestniczyć w Mszach św. w nowej świątyni. Wiosną rozpocznie się także budowa domu parafialnego.
Za początek budowy uznaje się dzień 26 czerwca 2017 roku. Tego dnia po uroczystej Sumie odpustowej, której przewodniczył bp Józef Zawitkowski, wierni wraz z Najświętszym Sakramentem udali się na plac przeznaczony pod budowę świątyni. Po krótkiej modlitwie biskup pobłogosławił teren.
– Na dziś jest stan surowy otwarty. W 95 proc. wykonane są prace murarskie. Firma WMS z Torunia projektuje i instaluje dźwigary. Ich montaż rozpocznie się 7 maja. Następnie zostanie przykryty dach, później wstawione zostaną okna i drzwi. Po nich przyjdzie czas na wykonanie instalacji elektrycznej i grzewczej. Będzie to dla nas duży wysiłek finansowy. Jak przeniesiemy ołtarz i ławki, będzie można złapać oddech. Budowlanka jest najtrudniejszym etapem, ale jak do tej pory wszystko idzie bardzo sprawnie – opowiada ks. Rafał. Niebawem rozpocznie się także budowa parterowej plebanii z salką użytkową z kawiarenką, całorocznym tarasem. W budynku będzie także oratorium z Najświętszym Sakramentem. – Moi wierni cieszą się, że budują dom Boży. Traktują to jako wyróżnienie. Pomoc otrzymujemy z różnych stron. W krótkiej historii mamy też doświadczenia trudne i zarazem niezwykłe. W październiku zmarł właściciel firmy budowlanej Henryk Pawlik. Czujemy, że pan Henio buduje nam świątynię z tamtej strony, bo wszystko przebiega sprawnie. Zanim zmarł, wiele rzeczy przygotował. Jego odejście było niezwykłym świadectwem. Z takimi parafianami – tymi żyjącymi i tymi, którzy doglądają spraw z nieba, można wszystko – wyznaje ks. R. Babicki.
Za duchowego kierownika budowy ks. Rafał Babicki obrał św. Józefa. Szybko się okazało, że opiekun Maryi i Jezusa na placu nie pozostał sam. Do parafii dotarła także Maryja, którą w stulecie objawień do Skierniewic przywiózł tirem z Portugalii parafianin.
– Nieraz już mówiłem, że jestem genetycznie związany z Matką Bożą. Ona jest od zawsze mi bliska. Czuję Jej obecność. Pierwszą nowennę pompejańską odmawiałem, chodząc po placu. Modliłem się w intencji budowy. W tej intencji też pielgrzymowałem na Jasną Górę – mówi ks. Rafał.
Budowniczy kościoła nie ma wątpliwości, że Maryja od dawna wybrała sobie to miejsce. Z opinią proboszcza trudno się nie zgodzić. Zwłaszcza znając okoliczności, w jakich do parafii trafiła figura Matki Bożej Fatimskiej.
Więcej o budowie i niezwykłej podróży Pani Fatimskiej w 5. numerze „Gościa Łowickiego”.