Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Alfabet kobiet lnu

– Kiedy powstawał Żyrardów, powstawała również fotografia. Na zdjęcie było stać tylko zamożnych ludzi, to było wręcz coś ekskluzywnego. Nikt nie robił zdjęć szpularkom, które zajmują tak ważne miejsce w historii tego miasta – mówi Sylwia Pietryga, autorka wystawy.

Dzień Kobiet w Żyrardowie obfitował w wydarzenia. Wczesnym rankiem na dworcu PKP prezydent Wojciech Jasiński obdarowywał panie kwiatami i czekoladkami. Wieczorem żyrardowskie Centrum Kultury zgromadziło wiele kobiet na koncercie zespołu Sound’n’Grace. Jednak wielkie poruszenie tego dnia wywołała wystawa zatytułowana „Alfabet kobiet lnu”.

Historia czerwonych cegieł

Zbiór fotografii mieszkanek Żyrardowa to owoc półrocznej pracy Sylwii Pietrygi. Artystka, zawodowy fotograf, współzałożycielka studia „2 powers of photography”, do Żyrardowa przeprowadziła się blisko 1,5 roku temu. Wtedy nie wiedziała, że to będzie miejsce jej pierwszej wystawy, która poruszyła nie tylko kobiece serca. – Dzieje tego miasta, jego piękno – widziane moimi oczami fotografa – sprawiły, że mocno się z nim identyfikuję. Mieszkając tutaj, fotografując architekturę, poznałam historię tych czerwonych cegieł, które pamiętają czasy szpularek. Ich historia zainspirowała mnie do stworzenia tego projektu. W związku z tym, że w tamtych czasach szpularki nie były fotografowane indywidualnie, postanowiłam pokazać aktualne piękno Żyrardowa, przekładając je na tamten wiek, zachowując stylistykę fotografii – mówi Sylwia Pietryga. Przy użyciu współczesnych narzędzi graficznych zdjęcia zostały poddane korekcie, dzięki której nawiązywały do XIX-wiecznych reprodukcji wykonywanych metodą cyjanotypii. Charakteryzuje je niebieska kolorystyka – przywołująca skojarzenia z kwiatem lnu.

Mama z córką

Do projektu pani Sylwia zaprosiła mieszkanki Żyrardowa. Na jej zaproszenie odpowiedziało ponad 500 kobiet, jednak założeniem społeczno-artystycznego przedsięwzięcia było sfotografowanie ok. 100 pań. Mimo że nie wszystkie żyrardowianki wzięły udział w wydarzeniu, cały czas wspierały autorkę. Sesje zdjęciowe trwały 3 miesiące. Panie pozowały w lnianych chustach, w profesjonalnym makijażu, a podczas indywidualnych spotkań z panią Sylwią dzieliły się także swoją historią. Wybierając jedno słowo, które jest dla nich najważniejsze, opisuje ich kobiecość, stworzyły alfabet kobiet lnu. W projekcie wzięły udział panie w różnym wieku. Najmłodsza modelka miała 18 dni. – Kiedy dowiedziałam się o projekcie, byłam w ciąży i miałam wziąć w nim udział jako przyszła mama. Jednak tak się złożyło, że Sylwii termin się wydłużył, a moja córka postanowiła wcześniej ujrzeć świat i tak pozowałyśmy razem – mówi Anna Misztal, mama już 4-miesięcznej Antoniny. Wszystkie panie po raz pierwszy spotkały się… podczas wystawy. – Trzeba dziękować pani Sylwii, że zamieszkała w Żyrardowie. Niesamowita kobieta, profesjonalistka w każdym calu, do tego ciepła, skromna i radosna. Praca z nią to czysta przyjemność, a spotkać wszystkie „kobiety lnu”, „kobiety Żyrardowa” w jednym miejscu to wspaniałe przeżycie. Tak jak widzieć swój portret pośród tylu innych pięknych kobiet – mówi Anna Wacławek. Z rąk prezydenta Wojciecha Jasińskiego pani Sylwia otrzymała dyplom uznania i podziękowania za zasługi dla miasta, podtrzymywania jego historii i pamięci o nim. Wystawa odbyła się w Loftach de Girarda, wizytówce Żyrardowa, a oglądanie fotografii umilił recital Roberta Siniarskiego oraz Niny Wiśniewskiej-Jędrysiak.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy