We Wtorek Wielkanocny w parafii św. Rocha w Boczkach Chełmońskich sprawowana była Msza św. w intencji chorągwiarzy.
Zwyczaj obchodzenia pól w Święta Wielkanocne z chorągwiami ma tu wieloletnią tradycję, przekazywaną z pokolenie na pokolenie. Podobnie jest na innych na podłowickich wsiach, ale tylko w Boczkach Chełmońskich chorągwiarze gromadzą się we Wtorek Wielkanocny na Mszy św. Dla miejscowych to trzeci dzień świąt. Świątynia wypełnia się tłumnie.
Do kościoła przybyły grupki młodych mężczyzn z poszczególnych wsi parafii: Błędowa, Sierżnik I, Sierżnik II, Łaguszewa i Boczek Chełmońskich. Każda z grup niosła chorągiew. Przed krzyżem przy kościele oraz przed ołtarzem niosący chorągwie oddawali pokłon, pochylając drzewiec trzykrotnie.
Powitał ich proboszcz ks. Mariusz Szmajdziński. Po wprowadzeniu wszystkich chorągwi sprawował Mszę św. w intencji chorągwiarzy. To młodzi mężczyźni, przeważnie kawalerowie, którzy co roku obchodzą pola danej wsi, kropiąc je wodą święconą. W drodze śpiewają pieśni o Zmartwychwstałym. Wypraszają u Boga urodzaj oraz ochronę przed klęskami żywiołowymi.
- Chorągiew z Chrystusem Zmartwychwstałym to nie tylko znak wiary, ale też siły i męstwa - mówił w homilii ks. Szmajdziński, nawiązując do zwyczaju znanego już w starożytności, kiedy chorągiew powierzano najmężniejszemu żołnierzowi, żeby chronił ją na polu walki.
- Do wyznawania wiary potrzeba nam siły. Nie tylko tej związanej z fizycznością, ale też siły duchowej. I tę siłę może dać nam tylko Jezus Zmartwychwstały - mówił kapłan.
Zgromadzeni na Mszy św. podkreślili, że zwyczaj obchodzenia pól z chorągwiami znany był w okolicy już przed II wojną światową.