Ok. 70 pątników wyruszyło w pierwszą niedzielę wakacji z Zakroczymia do Nowego Miasta nad Pilicą. Szli drogą, którą 126 lat temu pokonał o. Honorat Koźmiński.
Do Zakroczymia przyjechali z różnych stron Polski, a nawet z zagranicy. 6 kapłanów, bracia i siostry zakonne oraz świeccy dystans przeszli w 5 dni, czyli w tym samym czasie, co o. Honorat.
Zmuszony przez zaborcę rosyjskiego - tak, jak inni kapucyni - do opuszczenia swojego dotychczasowego klasztoru udał się w miejsce, w którym spędził ostatnie lata swojego życia. Tu schronienie znaleźli także bracia z pozostałych klasztorów, które uległy kasacie. Wyruszył 9 czerwca 1892 r. z samego rana. Towarzyszył mu jedynie br. Leon Krześniak, ale szedł w pewnej odległości za nim. Nie przeszkadzał o. Honoratowi. Ten czas spędzony w drodze traktował jako rekolekcje.
Ta sama idea przyświeca uczestnikom pielgrzymki śladami błogosławionego. Codziennie mieli konferencję - jedną o ojcu Honoracie, drugą biblijną. Na każdy dzień pielgrzymowania była inna tematyka. Od stworzenia, poprzez grzech, wyzwolenie, umocnienie, aż po zjednoczenie.
Każdego dnia pątnicy uczestniczyli również w Mszy św. Łączności z Chrystusem sprzyjała codzienna adoracja Najświętszego Sakramentu, którą kończył Apel Jasnogórski. W drodze odmawiali Różaniec, i to nie tylko po polsku. Ostatniego dnia pielgrzymowania każdą dziesiątkę mówili w innym języku - po: włosku, francusku, białorusku, ukraińsku i fanga - dialekcie używanym w Gabonie. Ponadto pątnicy spotykali się w grupach, którymi opiekowali się animatorzy. Dyskusje i dzielenie się z innymi swoim przeżyciami sprzyjały wzrostowi duchowemu.
Tegorocznej pielgrzymce towarzyszyło hasło: "Ku wolności". Chodziło o wyzwolenie w Duchu Świętym, czyli doświadczenie wolności od grzechu, a także nawiązanie do 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, do której o. Honorat mocno się przyczynił. W odnowie moralnej narodu widział jego odrodzenie. Założone przez niego skryte zgromadzenia zakonne umacniały Polaków w wierze.
Pielgrzymka szła po raz 13. O. Grzegorz Filipiuk OFMCap podkreśla coraz większą otwartość mieszkańców, którzy gościli pątników na szlaku. Zdarzyło się nawet, że pewien mężczyzna zorganizował grill dla pielgrzymów.
Choć pogoda nie rozpieszczała (codziennie padał deszcz), pielgrzymi w dobrej formie dotarli w czwartek 28 czerwca do celu. Pielgrzymkę zakończyła Msza św. w sanktuarium o. Honorata Koźmińskiego. Na Eucharystię przybył o. Łukasz Woźniak OFMCap, nowy prowincjał Prowincji Warszawskiej Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów.