Mieszkańcy Żychlina i okolic są wierni ślubom swoich przodków. Od 166 lat co roku 15 sierpnia pielgrzymują do Suserza przed oblicze Matki Bożej.
Po raz pierwszy mieszkańcy miasta i okolic wędrowali do Suserza w 1852 r., żeby prosić o uzdrowienie z cholery. Epidemia dziesiątkowała mieszkańców, lekarze byli bezradni, a jedyną pomocą okazało się wstawiennictwo do Boga za przyczyną Matki Bożej Suserskiej. Pielgrzymi przyrzekli, że jeśli ocaleją, będą pielgrzymować przez 100 lat. W 100. rocznicę pielgrzymowania - w 1952 r. - obiecali kolejne 100 pielgrzymek.
W tegorocznej uczestniczyło ponad 500 osób. Poprowadził ich ks. Wiesław Frelek, proboszcz parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Żychlinie. Wyruszyli z samego rana z kościoła parafialnego. Do pokonania mieli ok.
Pielgrzymów witał kustosz sanktuarium w Suserzu ks. Jerzy Czarnota. O 10.00 przed obrazem Matki Bożej Suserskiej rozpoczęła się Msza św. dla pątników. Uczestniczyli w niej również pielgrzymi z Pacyny. Pod koniec nabożeństwa do bram kościoła dotarła grupa. Tym razem z oddalonego o
W samo południe rozpoczęła się uroczysta Suma odpustowa połączona z procesją eucharystyczną. Homilię głosił ks. Stanisław Pisarek, dziekan kutnowski senior. Po 15.00 pielgrzymi z Żychlina zaśpiewali nieszpory i wyruszyli w drogę powrotną. Na powrót pieszo zdecydowało się ok. 100 osób. Odprowadzili ich pielgrzymi z Gostynina oraz ks. Czarnota.
Tuz przed Żychlinem ks. Frelek poprosił wiernych, żeby spojrzeli na lewo, gdzie znajduje się cmentarz choleryczny z 1852 r., oraz na prawo, gdzie znajduje się cmentarz parafialny, na którym pochowani są ci, co rozpoczęli pielgrzymowanie do Matki Bożej Suserskiej, i pątnicy, którzy przez wiele lat kontynuowali to pielgrzymowanie.