Wielu włodarzy i mieszkańców miast diecezji łowickiej łączy się w bólu i smutku po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Wyrazy współczucia i kondolencje pojawiają się na oficjalnych stronach i profilach internetowych miast.
Całą Polską wstrząsnęły wczorajsze wydarzenia, które miały miejsce podczas 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Informacja o śmierci prezydenta Gdańska poruszyła także wielu mieszkańców, włodarzy miast i kapłanów diecezji łowickiej.
W Skierniewicach prezydent Krzysztof Jażdżyk spotkał się z mieszkańcami na wspólnej modlitwie w miejscu, w którym wczoraj odbyło się "Światełko do nieba", a w ciągu dnia kwestowali wolontariusze. - Nie godzimy się na takie zachowanie. To było morderstwo na oczach wszystkich mieszkańców. Człowiek, który zbierał pieniądze na walkę o czyjeś życie, sam je stracił. Nie godzę się na takie zachowanie. Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci pana Pawła Adamowicza. Do ostatnich chwil oczekiwałem na dające nadzieję informacje od lekarzy. Tragedia, do jakiej doszło, odsłania smutne oblicze codziennej, także samorządowej, rzeczywistości. Łącząc się w bólu z bliskimi pana prezydenta oraz wszystkimi mieszkańcami Gdańska, zapewniam o swoim wsparciu i nieustającej modlitwie - powiedział prezydent Skierniewic. Wspólnie z mieszkańcami odmówił także "Wieczny odpoczynek" i uczcił pamięć zmarłego prezydenta minutą ciszy. Każdy z mieszkańców trzymał w ręku świecę będącą gestem łączności z Gdańskiem. Wspomnieniami o P. Adamowiczu podzieliła się także Anna Urbanowicz, która znała prezydenta osobiście.
"Jestem wstrząśnięty atakiem na Prezydenta Miasta Gdańska pana Pawła Adamowicza, który miał miejsce wczoraj, podczas 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przesyłam wyrazy otuchy i solidarności w tych trudnych chwilach dla rodziny oraz mieszkańców Gdańska. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie brutalności człowieka, który dopuścił się takiego haniebnego czynu, zmierzającego do pozbawienia ludzkiego życia. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to akcja, która ma za zadanie pomagać tym wszystkim, którzy tego potrzebują. Tym bardziej akt przemocy skierowany na Prezydenta Miasta Gdańska, który życzliwie wspierał inicjatywę społeczną, budzi ogromny smutek i oburzenie. Szanujmy życie swoje i drugiego człowieka, dbajmy o siebie nawzajem, z mądrością i serdecznością traktujmy inicjatywy pomagające w ratowaniu najcenniejszej wartości, jaką jest życie. W tym miejscu dziękuję Łęczycanom za wspaniałe uczestnictwo w 27. Finale WOŚP oraz bezinteresowne zaangażowanie. Jestem dumny, że Łęczyca tak pięknie potrafi pomagać" - napisał burmistrz Łęczycy Paweł Kulesza.
W Żyrardowie mieszkańcy zgromadzili się na pl. Jana Pawła II, gdzie wczoraj także świętowano finał WOŚP. Liczba zniczy z każdą minutą zwiększa się. - Wczoraj, w tym symbolicznym, radosnym czasie, kiedy w całej Polsce zabłysło "Światełko do nieba", stała się niewyobrażalna tragedia. Nie tylko Gdańsk, ale cała Polska jest dziś uboższa o wybitnego samorządowca, zasłużonego dla kraju, regionu, dla Gdańska. Każdy z nas dziś na chwilę zwątpił, ale w dalszej perspektywie to tragiczne zdarzenie niech wzmocni w nas wiarę w sens czynienia dobra. Prezydent Adamowicz z pewnością by sobie tego życzył - powiedział prezydent miasta Lucjan Krzysztof Chrzanowski.
Wolontariusze z Kutna także zgromadzili się na placu miasta, by zapalić znicz i pomodlić się w intencji zmarłego prezydenta. To nie powinno się wydarzyć - mówią zgodnie mieszkańcy Kutna.
Także włodarz Łowicza przekazał wyrazy współczucia. "Z ogromnym smutkiem i żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci prezydenta Gdańska. Łączymy się w bólu z Rodziną i Bliskimi pana Prezydenta oraz mieszkańcami Gdańska. Nadal nie możemy uwierzyć w to, co się wydarzyło. Modlitwą i szczerym wspomnieniem pamiętajmy o panu Pawle Adamowiczu" - napisał w imieniu swoim i mieszkańców Łowicza Krzysztof Jan Kaliński.
Również kapłani diecezji przesyłają kondolencje. Na swoim profilu facebookowym ks. Piotr Karpiński napisał: "Od wczoraj jestem wstrząśnięty zamachem na prezydenta Gdańska. Dzisiejsza wiadomość o jego śmierci bardzo mnie przygnębiła. Zapamiętam go jako pogodnego i dobrego człowieka, kochającego Gdańsk, wolność i innych ludzi. Pytania metafizyczne się nasuwają. Czemu człowiek, który nigdy nie żywił nienawiści, został przez nią śmiertelnie ugodzony? Tajemnica wielka: człowieka, który nie chciał być narzędziem w ręku nienawiści, nienawiść wzięła na swój cel. Czy to nieuchronna dzisiaj alternatywa? Czy jest ktoś, kto potrafiłby to wszystko ponazywać? Czy dlatego Kościół gdański praktycznie milczy i jest nieobecny (nie licząc lakonicznego oświadczenia)? Pozostaje przesłanie Solidarności: »Jeden drugiego brzemiona noście«. I zdanie, które powtarzał ks. J. Popiełuszko: »Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj«".
Biskupi łowiccy zapewniają o modlitwie w intencji rodziny i bliskich śp. Pawła Adamowicza, a także o tych, którzy uczestniczyli w wydarzeniu - wolontariuszach, organizatorach i mieszkańcach Gdańska.