W parafii św. Rocha w Boczkach Chełmońskich zespół ludowy, który wywodzi się z miejscowości, obchodził jubileusz 45-lecia istnienia. Uroczystej Mszy św. przewodniczył i słowo wygłosił bp Józef Zawitkowski.
Od 45 lat miejscowość Boczki Chełmońskie rozsławia zespół Pieśni i Tańca o tej samej nazwie. W 1974 roku zespół założył Stanisław Madanowski, ówczesny sołtys. – Organizowałem dożynki i potrzeba było zespołu, który mógłby wystąpić. Przyszło wiele młodych osób chętnych do tańca i do śpiewu. Zaczęliśmy próby i tak to się zaczęło. To była nasz sposób na spędzenie czasu, spożytkowanie energii, jaka w nas była – wspomina pan Stanisław.
Od ponad 4 dekad w zespole tańczą kobiety i mężczyźni, uczniowie i dzieci. Kiedyś najmłodsi możliwość tańczenia z zespołem "Boczki Chełmońskie" traktowały jako awans z początkowej formacji w innych zespołach. Dziś tradycja ludowa i zamiłowanie do tańca i śpiewu regionalnego przekazywana jest z pokolenia na pokolenie.
Założycielem zespołu jest pan Stanisław Madanowski.W niedzielę, 6 października, w intencji zespołu sprawowana była Msza św., której przewodniczył i słowo wygłosił bp Józef Zawitkowski. – Zazdroszczę słowikowi, że tak pięknie śpiewa. Ale dziś, przede mną też stoją słowiki, które od 45 lat śpiewają na Bożą chwałę i dla radości serc ludzkich. Moje Księżaki, w strojnych sukniach... Moja matuś się tak stroiła. Piękni jesteście i szlachetni. Bo tylko tacy ludzie mogą śpiewać i grać dla Boga i człowieka – mówił bp Zawitkowski.
"Boczki Chełmońskie" zadbały o muzyczną oprawę Mszy świętej, czym wzruszyły nie tylko biskupa seniora, ale także mieszkańców i zaproszonych gości. – Serce rośnie, gdy się ich słyszy. To potężny chór, który śpiewa sercem, a dopiero później głosem. Są niesamowici. Bóg dał talent, ale bez ich ciężkiej pracy i serdeczności, jaką wobec siebie mają, zespół nie trwałby tak długo – mówi pani Jolanta, parafianka.
Po Mszy św. na placu przed kościołem zespół zaprezentował swoje umiejętności. W zachwyt wprawiały nie tylko barwne stroje, układy choreograficzne, ale także otwartość, radość i serdeczność, która biła od wykonawców. – Życzę zespołowi, by dalej tworzyli rodzinę. Dziękuję za każdą piosenkę, za śpiew i taniec, za to bardziej ich kocham. Nikt tak jak oni nie uwielbia muzyką, chyba tylko ptaki, ale i one nie zawsze są tak szlachetne i barwne – mówi bp Zawitkowski.
Więcej o jubileuszu zespołu "Boczki Chełmoński" przeczytacie w 42. numerze papierowego wydania "Gościa łowickiego" na 20 października.