Uczennice bł. Franciszki Siedliskiej celebrują w tym roku 75-lecie pobytu w parafii, gdzie ich matka spędziła dzieciństwo i rozeznawała swoje powołanie.
Żdżary to niezwykle ważne miejsce dla sióstr nazaretanek, ze względu na ich założycielkę bł. Marię Franciszkę Siedliską. Co roku przed niedzielą Chrystusa Dobrego Pasterza z Roszkowej Woli (miejsca urodzenia błogosławionej) do Żdżar (parafii, gdzie rozeznawała swoje powołanie) w pielgrzymce wędrowały tłumy wiernych. Rodziny, młodzież, wspólnoty Rodzin Nazaretańskich, wszyscy, którzy za wstawiennictwem matki Siedliskiej wypraszali dla siebie, swoich bliskich i dla świata potrzebne łaski.
W tym roku, z powodu epidemii, pielgrzymi z całej Polski nie odwiedzą diecezji łowickiej i nie wyruszą w pielgrzymce, jednak zjednoczą się na modlitwie w 31. rocznicę beatyfikacji Marii Franciszki od Chrystusa Dobrego Pasterza. Swoją modlitwą obejmą także siostry nazaretanki, które w sobotę 25 kwietnia celebrowały 75. rocznicę powstania domu w Żdżarach.
Mszy św., która transmitowana była z kaplicy domu zakonnego, przewodniczył bp Andrzej F. Dziuba, ordynariusz diecezji łowickiej. - W prawdzie naszego chrztu, w rozpoczęciu drogi powołania i św. Piotr, i Ewangelia dają nam wiele konkretnych wskazań, jak powinna wyglądać nasza droga budowania zgromadzenia świętych. Święty Piotr bardzo mocno podkreśla potrzebę pokory. Upokorzyć się pod mocną ręką Boga, aby nas jeszcze bardziej wywyższył. Dziś, gdy stoimy jako zgromadzenie świętych, przywołujemy tę matkę, która ochrzczona jak my, tak potrafiła w tym darze uwierzyć, iż możemy powiedzieć, że w jej pokorze na drodze życia towarzyszyły niezwykłe znaki. Bóg, w Jezusie Zmartwychwstałym, pozwolił Franciszce dokonywać nadzwyczajnych znaków Jego miłości, Jego zaufania człowiekowi, potrafił powiedzieć: "Jemu zależy na was" - mówił bp Dziuba. - Błogosławiona matka swoją postawą, swoim zachowaniem, aby umocnić to dzieło, do którego była tak szalenie przekonana, potrzebowała pomocy. I stąd, z Bożego natchnienia, stworzyła, mówiąc za psalmistą, zgromadzenie świętych. Stworzyła dzieło, które idzie przez świat i kontynuuje to zadanie, które Chrystus powierzył apostołom: "Idźcie i nauczajcie". Wypełniając je w znakach uczynków, modlitwy, pokory - mówił ordynariusz.
Od 75 lat modlitwy, pokory, wartości w Żdżarach nauczają siostry nazaretanki, które w swojej założycielce mają wzór do naśladowania. Przekazują go także wspólnotom młodzieży nazaretańskich, rodzinom, dzieciom, wspierając ich modlitwą, słowem i ofertami rekolekcji, na które chętnych nie brakuje. Siostry ze Żdżar znane są w wielu zakątkach Polski jako te, które zawsze mają czas na rozmowę, modlitwę i podprowadzenie do Chrystusa Zmartwychwstałego. W ich domu rekolekcyjnym wielu znajduje spokój, ciszę i miejsce do wzmacniania relacji.
Nazaretanki są także obecne na pielgrzymich szlakach, w szkołach, ośrodkach opieki. - Siostry znam z pielgrzymki z Roszkowej Woli do Żdżar. Zawsze pełne ciepła, uśmiechnięte, pełne Bożego ducha. Czasem mam wrażenie, że one nie stąpają twardo po ziemi, bo dla nich żaden problem nie jest problemem, każdy smutek zamienia się w radość i niewiele jest w stanie je złamać. Ale wiem, że to zasługa pełnego zaufania Chrystusowi, którego nas uczą. Odpowiedzią na każdą wątpliwość, pytanie jest modlitwa i szukanie rozwiązań z Chrystusem. U sióstr w Żdżarach prawdziwie odpoczywam i to jest takie moje miejsce nawróceń, powrotów i umocnienia. Dzięki Bogu za siostry nazaretanki! - mówi Emilia z Góry Kalwarii.
- Siostry nazaretanki są super. Gdyby ktoś poprosił mnie, bym opisała, jak powinna wyglądać zakonnica, to od razu mówię: "nazaretanki ze Żdżar". To są niezwykłe siostry. Radosne, uśmiechnięte, pogodne i zawsze gotowe do niesienia pomocy. Trochę jak starsze siostry, trochę jak nauczycielki, ale też jak przyjaciółki. Zawsze wiedzą, co powiedzieć, co robić i zawsze kierują ku Chrystusowi. Dziękuję to za mało, by wyrazić wdzięczność za ich obecność - mówi Elżbieta z Rawy.