To jedna z najcięższych misji, na jakich byłam

– Kiedy usłyszałam, że brakuje osób do opieki nad chorymi na COVID-19, poczułam, że jest to miejsce dla mnie. Myśl, by się zgłosić, przyszła mi do głowy w Wielkanoc, więc miałam poczucie, że Pan Jezus w tych osobach cierpiących mnie potrzebuje – opowiada Joanna Piątkowska.

Agnieszka Napiórkowska

|

Gość Łowicki 20/2020

dodane 14.05.2020 00:00
0

Pojawienie się koronawirusa wywołało nie tylko lęk i obawy. Wiele osób w miarę swoich możliwości niemal natychmiast włączyło się w akcje szycia maseczek, organizowania posiłków dla medyków czy zakupów dla seniorów. Nie zabrakło też osób, które zdecydowały się na walkę z wirusem na pierwszej linii: w szpitalach, Domach Pomocy Społecznej, w Zakładach Opieki Leczniczej. Wśród nich jest Joanna Piątkowska, młoda skierniewiczanka, dyplomowana położna, wolontariuszka misyjna.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy