W parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Skierniewicach czuwanie przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego wpisało się w obchody 300-lecia świątyni.
W przeddzień Zesłania Ducha Świętego w parafii odbyło się czuwanie modlitewne. Spotkaniu przewodniczył ks. Grzegorz Gołąb. – Wpadliśmy na pomysł, by w tym roku nasze czuwanie było odnowieniem sakramentu bierzmowania. Ten sakrament znajdował się w centrum naszych rozważań. Podczas modlitwy szczególnie przywoływaliśmy daru uzdrowienia i daru wyzwolenia z lęku i obawy – mówi proboszcz.
– Za św. Pawłem chcemy podjąć wezwanie: "Nie zaniedbuj w sobie charyzmatu, który został ci dany za sprawą proroctwa i przez nałożenie rąk kolegium prezbiterów". Podejmując wezwanie do nowej ewangelizacji, dostrzegamy naszą słabość i ograniczoność, potrzebujemy zatem "mocy z wysoka", aby nasze świadectwo wobec świata było autentyczne i przekonujące oraz aby jego źródłem była autentyczna miłość. Dlatego chcemy przyzywać Ducha Ożywiciela, Ducha Uświęciciela, Ducha Uzdrowiciela. Paweł zachęca nas: "Z tej właśnie przyczyny przypominam ci, abyś rozpalił na nowo charyzmat Boży, który jest w tobie przez włożenie moich rąk. Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia. Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego ani mnie, Jego więźnia, lecz weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii według mocy Boga!". Rozpoczynając Godziną Czytań, wzywajmy działania Ducha Świętego, niech rozpala nasze serca do autentycznej miłości, umacnia naszą wiarę, ożywia nadzieję – prosił ks. Gołąb.
Podczas czuwania wierni modlili się hymnami do Ducha Świętego i Psalmami wychwalającymi Boga. Zebrani wysłuchali także czytań ze Starego i Nowego Testamentu, a także Ewangelii, która odnosiła się do Zesłania Ducha Świętego. Był też czas próśb o wylanie darów, poprzedzony prezentacją każdego z nich. Znakiem obecności Ducha Świętego w każdego z nich była płonąca świeca ustawiana obok paschału. Zgromadzeni w skierniewickim wieczerniku przyzywali także wstawiennictwa Maryi, z którą wychwalano Boga słowami Magnificat.
Ważnym znakiem było przyjęcie światła zapalonego od paschału, które miało zewnętrznie wyrażać rozpalone serca. – Zachęcaliśmy wiernych, by na czuwanie przynieśli puste naczynia swoich serc, aby Duch Święty mógł je napełnić. By przychodząc, byli otwarci na to, co On chce im dać, a nie by oczekiwali spełnienia jedynie swoich próśb – wyjaśnił proboszcz.