– Bez Caritas moje życie byłoby uboższe. Tu trzeba kochać. Siebie, tę pracę i ludzi – mówi pani Władzia.
Caritas z języka łacińskiego znaczy „miłość”. W czasie pandemii poniedziałek, środa i piątek to dni, w których ta miłość jest priorytetem. Poza pandemią od poniedziałku do piątku od 13.00 do 15.00 zawsze ktoś czeka na potrzebujących. – Dzień dobry, panie Leszku! Jak noga, lepiej? Z mieszkaniem w porządku? To najważniejsze. Dzisiaj krupnik, dam większy słoiczek, bo ten to do piątku panu nie wystarczy – słychać już od progu plebanii przy parafii Matki Bożej Pocieszenia w Żyrardowie. To Władysława Paluch wita kolejne osoby, które korzystają z pomocy parafialnej Caritas.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.