Od tygodnia przemierzając diecezję łowicką można było zauważyć grupy wiernych remontujących, malujących i dekorujących kapliczki. W pierwszy dzień maja, mimo niepogody, na skrzyżowaniach dróg, w polach i lasach mieszkańcy zanosili modlitwy i pieśni do Niepokalanej.
Dla wielu pierwszy dzień maja to czas upragnionej "majówki" i odpoczynku. Jednak wśród spotkań z rodziną i przyjaciółmi wierni nie zapomnieli o spotkaniu z Majową Panią.
Na pierwsze nabożeństwo ku czci Najświętszej Maryi Panny wierni wybrali się do kościołów parafialnych, ale i do przydrożnych kapliczek, które od kilku dni były remontowane i dekorowane.
Przed Najświętszym Sakramentem, figurami, ikonami, obrazami Maryi Niepokalanej wierni zanosili modlitwy o ustanie pandemii, jedność i zgodę w rodzinach, polecali tegorocznych maturzystów i młodych ludzi, którzy rozeznają swoje powołanie. Nie zapomnieli także o tych, którzy przebywają w szpitalach, chorują na COVID-19 i odchodzą do Pana.
W tym roku w modlitwach wierni przywołują także wstawiennictwa św. Józefa.Dzisiejsze modlitwy wspierał orędownictwem św. Józef – patron dnia. Także jego wizerunek ozdabia przydrożne kapliczki, takie jak n.in. w Grabcach Józefpolskich należących do parafii św. Jana Chrzciciela w Mszczonowie.
– Co roku do krzyża dodajemy wizerunek świętego, którego rok obchodzony jest w Kościele Katolickim. W ubiegłym roku towarzyszył nam św. Jan Paweł II, ze względu na 100. rocznicę urodzin. Dziś przymocowaliśmy obraz św. Józefa – mówią mieszkańcy.
Każdego roku przed rozpoczęciem nabożeństw majowych metalowy krzyż jest czyszczony, zmieniane są wstęgi, a teren wokół kapliczki porządkowany. – Kwiaty, dekorację zmieniamy częściej. Na Wielkanoc, w maju, na Boże Narodzenie. Kapliczka stoi przy drodze, więc kurz robi swoje, trzeba o nią zadbać, bo wierzymy, że Chrystus, Matka Najświętsza i św. Józef dbają o nas. Kto wierzący ten wie, że Boża interwencja istnieje, działa cuda – dodają mieszkańcy.
Codziennie, na ławce przy kapliczce gromadzą się wierni, którzy śpiewem wychwalają Matkę Bożą. – Wciąż więcej jest nas, starszych osób. Młodzi nie są tacy chętni do modlitwy, ale to chyba przychodzi z czasem. Dobrze byłoby, gdyby młodzi przychodzili tu z ufnością, gdy nas zabraknie. By tradycja i wiara były podtrzymywane. O to też się modlimy – mówi Zofia Jarkiewicz, mieszkanka wsi.
Pani Zofia ma nadzieję, że z czasem młodsi wezmą odpowiedzialność za przydrożne kapliczki i będą się przy nich modlić. Kilkuletnia Maja już teraz pomaga dziadkom w porządkowaniu terenu i kapliczki.Kapliczka przy drodze w Grabcach Józefpolskich przystrojona w niebiesko - białe wstążki, białe kwiaty i niewielką kapliczkę Matki Bożej nie od początku miała taki kształt. – Wcześniej był tu drewniany krzyż, przy którym zatrzymywały się kondukty żałobne, zmarłego żegnano i odprowadzano do kościoła parafialnego. Jednak z czasem krzyż spróchniał i ktoś go spalił. Jego resztki wmurowane są pod metalowy krzyż, który stoi tu od prawie 30 lat – opowiada pan Tadeusz, mieszkaniec.
W miejscu, gdzie stał drewniany krzyż dziś stoi figurka Matki Bożej a z czasem będą kwitły kwiaty.W diecezji nie brakuje kapliczek "z historią". Kilka z nich będziemy prezentować na naszej stronie internetowej przez cały maj.