– Na wakacyjny wyjazd z parafii pojechałam, by odetchnąć, zbliżyć się do Boga poprzez modlitwę, nawiązać nowe znajomości i miło spędzić czas ze znajomymi. To był najlepszy wyjazd w moim życiu – mówi Klaudia Fastyn.
Mszą św. w parafii św. Wojciecha w Makowie rozpoczął się parafialny wyjazd wakacyjny do Białego Dunajca. Uczestniczyło w nim 50 dzieci i młodych w różnym wieku, nad którymi opiekę sprawowało 4 opiekunów. Najmłodsi uczestnicy zdali do III klasy szkoły podstawowej, najstarsi zaś – do III klasy szkoły średniej. Wielu było wśród nich ministrantów i lektorów, byli też członkowie scholi i Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Duchowym opiekunem był ks. Jakub Zakrzewski, były wikariusz parafii.
– Był to dla mnie bardzo ważny i cenny czas. Sam jako ministrant uczestniczyłem w tego typu wyjazdach. Teraz jako ksiądz chcę tę tradycję kontynuować – tłumaczy ks. Jakub. – Tego typu wyjazdy są doskonałą okazją nie tylko do odpoczynku, zwiedzania, ale także do budowania relacji i wzrastania w wierze. To także forma podziękowania młodzieży za jej zaangażowanie w życie parafii. Cieszę się i z tego, że wyjazd nie obciążył zbyt mocno budżetu rodzinnego. Większość pieniędzy pochodziła ze sprzedaży palm czy pierników świątecznych – podkreśla ks. Zakrzewski. Każdy dzień wypoczynku wypełniony był wieloma atrakcjami. W programie znalazły się zwiedzanie wyjątkowych świątyń i zabytków, chodzenie po górach, zabawy i zajęcia sportowe, pogodne wieczory, mecz, zabawy na basenie, apele z tańcami.
W centrum każdego dnia była Eucharystia. Msze odprawiane były m.in.: w sanktuarium Matki Bożej Królowej Podhala w Ludźmierzu, w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem, a także w sanktuarium Matki Bożej Objawiającej Cudowny Medalik na Olczy, gdzie tego dnia obchodzono odpust. Były stroje ludowe, banderia konna i bryczka, którą przybył bp Tadeusz Lityński z Zielonej Góry. Wielkim przeżyciem dla uczestników była także Msza św. polowa przy chacie w górach. Jak podkreślali uczestnicy, na długo zapamiętają także modlitwę w ogrodzie różańcowym i przy bramie wiary w Ludźmierzu. Pod bramą wszyscy złożyli wyznanie wiary, a potem każda z osób na znak potwierdzenia wypowiedzianego Credo, przechodząc przez nią, dzwoniła dzwonkiem. Z racji rocznicy bitwy pod Grunwaldem w Krakowie zatrzymano się pod pomnikiem, który ją upamiętnia.
W drodze do Częstochowy młodzież wysłuchała relacji o tym, jak Szwedzi zdobywali Jasną Górę. Podczas 6-dniowego wypoczynku nieraz wędrowano śladami św. Jana Pawła II i sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. – Na wyjazd zaprosiła mnie ciocia. Jadąc, chciałam zawrzeć nowe znajomości i mile spędzić czas. Poznałam wspaniałych ludzi, zobaczyłam cudowne miejsca i przeżyłam niezapomniane chwile – mówi Daria Porczyk. – Najbardziej zachwyciła mnie atmosfera. W każdej chwili mogliśmy liczyć na pomoc nie tylko opiekunów, ale także rówieśników. Był to dla mnie superwypoczynek, połączony z pogłębianiem wiary. Tego typu wyjazdy są bardzo potrzebne i każdemu życzę, aby choć raz udało mu się na taki pojechać – dodała. Zadowolenia z czasu spędzonego w Krakowie, Białym Dunajcu i Częstochowie nie kryła także Zosia Boryna.
– Do Białego Dunajca wybrałam się, bo bardzo lubię góry. Zawsze byłam blisko Kościoła, jednak nigdy wcześniej nie uczestniczyłam w tego typu wyjazdach rekolekcyjno-wypoczynkowych. Nie spodziewałam się, że aż tak bardzo mi się to spodoba. Szczególnie miło wspominam wspólne tańce i śpiew, przez które uwielbialiśmy Pana. Po raz pierwszy doświadczyłam, że wiara może nieść ze sobą tak ogromną radość, być tak naturalna, piękna. Zachwyciła mnie atmosfera, która była spowodowana doświadczaniem wspólnoty – wyznała Zosia. W samych superlatywach o parafialnym odpoczynku wypowiadali się także opiekunowie. – Widząc radość dzieci, czułam się szczęśliwa. One dały mi siłę i zapał. Czerpiąc z ich młodości i radości, odświeżyłam w sobie chęć do dalszej pracy i do szukania nowych sposobów katechizacji. Cieszę się, że razem mogliśmy doświadczać tego, jak blisko człowieka jest Bóg – przyznała Jolanta Świderek.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się