W cyklu "TATAraki", w Roku św. Józefa, pytamy o wyzwania i doświadczenia ojcostwa w różnym jego wymiarze. - Ojcem nikt się nie rodzi. To długotrwały proces dojrzewania, wzrastania, umacniania w wartościach i wierze, doświadczeniach - mówi ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu.
Magdalena Gorożankin: Wielu pewnie się zastanawia, na czym polega rola ojca duchownego w Seminarium Duchownym. Może Ksiądz przybliżyć swoją funkcję, służbę i zadania?
Ks. Radosław Czarniak: Zostałem ojcem duchownym seminarium 3 lata temu, na prośbę księdza biskupa. To może niełatwa, ale ciekawa rola. Nigdy nie pomyślałem, że w ten sposób będę realizował swoje kapłaństwo, choć nie od dziś wiadomo, że kapłan powinien być duchowym ojcem, przewodnikiem. Moim zadaniem jest wspieranie kleryków w odkrywaniu powołania. Jestem tym, do którego zawsze mogą przyjść, by porozmawiać o duchowych problemach, ale i tych życiowych. Wysłuchuję ich, modlę się za nich i z nimi. To przepiękna posługa, ale niełatwa, bo z jednej strony jako moderator, ojciec, ktoś, kto ma wskazać właściwy kierunek, muszę być czasem stanowczy, decyzyjny, a z drugiej zachować tę wrażliwość serca na drugiego człowieka, być może przyszłego kapłana, który za kilka lat będzie stawać przed podobnymi dylematami, będzie tym, od którego ktoś oczekuje rady.
Święty Józef jest wzorem, inspiracją dla Księdza? W czym to się przejawia?
Najmocniej inspiruje mnie właśnie w obecności. Zwróćmy uwagę, że na kartach Pisma nie ma ani jednego jego słowa. A mimo to towarzyszy Jezusowi i Maryi w tylu wydarzeniach. Jest przy narodzeniu, organizuje ucieczkę, jest przy Maryi, gdy Jezus odnajduje się w świątyni. Myślę, że w tym wszystkim był stanowczy, jednocześnie pokorny i cichy, a przede wszystkim był. Słuchał Jezusa, był z nim w relacji.
Ojcowie uczą swoje dzieci wielu postaw, wzorców. Czego Ksiądz chce nauczyć kleryków, przyszłych kapłanów?
Modlitwy, mówienia o niej i towarzyszenia w niej tym, którzy od nas tego oczekują, potrzebują. By na pierwszym miejscu stawiali relację z Panem Bogiem, by nie bali się "tracić czasu" na modlitwę, przed Najświętszym Sakramentem. To jest dla mnie najważniejsze, by mieli nieustanną łączność z najlepszym Ojcem, najlepszym formatorem.
Cały wywiad ukaże się w 32. numerze "Gościa łowickiego" na 15 sierpnia.