W parafii pw. św. Wawrzyńca w Sochaczewie odbył się odpust ku czci Matki Bożej Różańcowej. Po Mszy św. wieczornej wyruszyła procesja z Najświętszym Sakramentem do 5 ołtarzy ustawionych na placu przed kościołem. Przy każdym z nich kapłani czytali fragmenty Ewangelii i odmawiano dziesiątkę Różańca.
Eucharystii przewodniczył i homilię wygłosił bp Wojciech Osial. Na progu Eucharystii ks. Piotr Żądło, proboszcz parafii, podkreślił, że razem z biskupem wszyscy chcą śpiewać: "Zawitaj, Królowo Różańca Świętego, jedyna nadziejo człowieka grzesznego". - Chcemy uroczyście śpiewać tę przepiękną starą pieśń tak, jak czynili to w tym miejscu nasi ojcowie od XV wieku. Chcemy naśladować naszych poprzedników - ojców dominikanów, którzy czcili Maryję, Matkę Różańcową - mówił proboszcz.
Warto wspomnieć, że kult Matki Bożej w Sochaczewie sięga XV w., kiedy w ówczesnym kościele dominikanów umieszczono wizerunek Maryi wzorowany na obrazie Matki Bożej Madryckiej. Zasłynął on z łask, jakie wierni otrzymywali, modląc się przy nim. Niestety, w czasie II wojny światowej obraz zaginął. Ksiądz Żądło postanowił odnowić kult Matki Bożej Różańcowej. Wybudował kaplicę, w której umieścił kopię obrazu.
Maryi i modlitwie, o którą prosiła, wiele miejsca w homilii poświęcił bp Osial. Mówiąc o Różańcu, który tak wiele osób pokochało, biskup zauważył, że wiernych łączą niezliczone wspólnoty różańcowe, koła różańcowe, róże, jerycha, krucjaty i armie różańcowe w świątyniach, domach i na podwórkach. - Różaniec łączy nas wszystkich. Biednych z bogatymi, chorych ze zdrowymi, młodych ze starymi. To jedna wielka modlitwa świata - mówił kaznodzieja. Biskup przypomniał także cuda różańcowe w Polsce i na świecie. - Spójrzmy na wielkich świętych naszych czasów, którzy nie przeżyli ani jednego dnia bez Różańca. Spójrzmy na Jana Pawła II, na Matkę Teresę, na Ojca Pio. Oni często w ręku trzymali różaniec. Ale mamy też tych, którzy z miłości do Różańca oddawali życie. Wielu mamy męczenników różańcowych, wśród których są męczennicy z Hiszpanii, odległej Japonii, ofiary z czasów II wojny światowej. Wielu umierało za odmowę podeptania różańca. A jeden z zesłańców do łagrów sowieckich tak pisał na kawałku papieru do żony: "Zabrali mnie za różaniec. Pamiętaj, ucz dzieci Różańca". Tam, gdzie brakowało kapłanów, Różaniec stawał się niejako ósmym sakramentem. Ludzie spragnieni Boga gromadzili się, odmawiając Różaniec - mówił kaznodzieja.
Bezpośrednio po Eucharystii wyruszyła procesja z Najświętszym Sakramentem do 5 ołtarzy. Na jej czele niesione były krzyż i chorągwie. Poszczególne ołtarze, przygotowane przez wspólnoty parafialne, nawiązywały do ważnych wydarzeń bieżącego roku. Przy pierwszym dziękowano za beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego, który konsekrował sochaczewską świątynię. Przy drugim, w Roku Eucharystii, zachęcano wiernych do udziału w Mszach św. i adoracjach. Kolejny ołtarz dedykowano św. Józefowi i modlono się przy nim za papieża Franciszka, a także za ojców ziemskich. W czwartym umieszczono Panią Jasnogórską, której opiece powierzano matki. Przy ostatnim z ołtarzy wartę zaciągnęli żołnierze. Modlitwą objęto kapłanów, osoby konsekrowane. Proszono też o wierność drodze powołania.
Po procesji w świątyni odśpiewano "Te Deum", po którym bp Osial udzielił wiernym błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.