– Pokazał mi, jak skutecznym jest orędownikiem. Ten, który nic nie mówił, powiedział mi bardzo wiele. Dziś mogę powiedzieć, że jest moim wzorem ojca i męża – wyznał Marcin Krupa.
Wśrodę 8 grudnia, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, w Kościele zakończył się rok dedykowany św. Józefowi, ogłoszony z okazji 150. rocznicy ustanowienia opiekuna Jezusa patronem Kościoła powszechnego. Tego dnia w większości parafii podczas Eucharystii kapłani wraz z wiernymi odmawiali akt zawierzenia wiernych mężowi Maryi. W Wyższym Seminarium Duchownym w Łowiczu aktu zawierzenia całej diecezji dokonał bp Andrzej F. Dziuba.
Ojcowie wpatrzeni w Józefa
Od lutego na naszych łamach w ramach cyklu „TATAraki” publikowaliśmy rozmowy z ojcami, a także relacjonowaliśmy inicjatywy podejmowane przez duszpasterzy. Pytaliśmy ojców o ich relacje ze św. Józefem, ale także o to, jak ojcostwo zmieniło ich życie, co było dla nich wyzwaniem oraz czego nauczyli się od swoich dzieci i za co je podziwiają. Pytania o św. Józefa stawialiśmy także kapłanom, którzy w swoim życiu realizują ojcostwo duchowe. W nawiązaniu do drugiego członu słowa (raki) pytaliśmy także o to, kto lub co pomaga im stawiać czoła trudnościom, zagrożeniom. Kończąc nasz cykl, chcemy zaświadczyć, że w diecezji łowickiej nie brakuje mężczyzn wpatrzonych w św. Józefa, którzy – tak, jak on – troszczą się o żony i dzieci, są twórczo obecni w życiu rodziny. Nasi rozmówcy zachwycali nas swoją otwartością, dojrzałością i przyjaźnią ze świętym. Wielu ojców z pasją opowiadało o swoim dojrzewaniu do ojcostwa, upadkach i nawróceniach, budowaniu relacji z żoną i dziećmi, poszukiwaniu dróg powrotu do Boga i Kościoła, a także o swoich relacjach z tatą i z Bogiem. Za każde spotkanie, wzruszenie z serca dziękujemy. Jeśli uda się nam namówić sponsorów, wywiady zamieścimy w jednej publikacji. Wielką radością były dla nas spotkania w parafiach, którym św. Józef patronuje, i we wspólnotach, w których jest czczony. Na naszych łamach relacjonowaliśmy czuwania modlitewne, spotkania, wydarzenia, wprowadzenia figur i obrazów św. Józefa. Ufamy, że mąż Maryi nadal będzie nam wszystkim udzielał swojego wsparcia.
Inspiracja dla kapłanów
Podczas spotkań o św. Józefie z ogromną estymą mówiły także kobiety. Młodsze prosiły go o dobrego męża, szczęśliwą rodzinę, dobrą pracę. Nieco starsze, przyzywając jego wstawiennictwa, prosiły o to, by uczył je wytrwałości, by pomagał znosić trudy życia i by był blisko tych, którzy odchodzą z tego świata. – Kiedy papież Franciszek ogłosił 2021 Rokiem św. Józefa, trochę się zdziwiłam. Pomyślałam: „Cóż można powiedzieć o tym cichym i milczącym świętym?”. Zaintrygowana przeczytałam fragmenty w Piśmie Świętym, w których była o nim mowa. Potem zaczęłam rozmyślać o jego życiu. Zastanawiałam się, jak wyglądał jego warsztat, co robił po powrocie do domu, jak bawił się z Jezusem, o czym rozmawiał z żoną. Dziś, po wielu refleksjach, modlitwach, uważam go za swojego przyjaciela. Bardzo liczę, że pomoże mi podjąć ważne decyzje i że będzie ze mną we wszystkich moich działaniach, a zwłaszcza w dniu mojej śmierci – wyznaje Dorota Jankowska. Podczas minionego roku refleksje nad życiem św. Józefa podejmowali kapłani, bracia zakonni. Swoimi myślami podzielił się ks. Wiesław Skonieczny, proboszcz parafii Świętej Rodziny w Jaktorowie. Kapłan przez lata pracował we wspólnotach, w których św. Józef odbierał cześć. – Będąc jeszcze w seminarium, wysłuchałem prelekcji rektora na temat św. Józefa. Od tamtego czasu częściej się do niego modliłem, ale szczególnego kultu nie miałem – przyznaje ks. Skonieczny. – Myśląc przez ten rok o św. Józefie, przywoływałem dwa obrazy. Pierwszy z łęczyckiej świątyni, w której byłem proboszczem. Tam w ołtarzu bocznym znajduje się wizerunek jego śmierci. Jakoś mocniej dotarło do mnie, jakie miał on szczęście, że dane mu było odchodzić z tego świata przy Maryi i Jezusie. Teraz, gdy jestem tu, w Jaktorowie, w parafii, w której w ołtarzu jest obraz Świętej Rodziny, św. Józef mnie pociąga i mobilizuje. Bardzo mocno przypomina mi, że powinienem nie zatracić postawy opiekuna tych, którzy są mi powierzeni. Odbieram to jako wielkie zadanie i zaproszenie – dodaje jaktorowski proboszcz.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się