Coraz częściej nie tylko starsze, ale także młode osoby szukają rodzinnych korzeni. Historię swoich przodków pomagają odkrywać nie tylko zgromadzone w domach pamiątki i zdjęcia, ale także placówki muzealne, stowarzyszenia i kluby genealogów.
Dla prawdziwych miłośników i pasjonatów rodzinnych historii niezwykle cenną pomocą są otwarte warsztaty, prowadzone przez Skierniewicki Klub Genealogów w MHS. Dzięki otwartym spotkaniom mieszkańcy zyskują wiedzę o tym, jak rozpocząć poszukiwania swoich korzeni, gdzie szukać potrzebnych informacji i jak je dokumentować. – Ludzie coraz częściej chcą wiedzieć, skąd pochodzą i kim byli ich przodkowie. Odkrywanie korzeni genealogicznych pozwala inaczej spojrzeć na rodzinne pamiątki, przekazy, historie, co w konsekwencji pozwala lepiej rozumieć siebie. Czasem zdobyta wiedza doprowadza do odnalezienia nieznanych wcześniej krewnych. To zawsze jest wielką inspiracją prowadzącą do wielu refleksji – mówi Anna Majda-Baranowska, pracownik MHS i członek skierniewickiego Klubu Genealogów.
Osoby, które działają w klubie, nie tylko zarażają pasją, ale także opracowują genogramy znanych osób związanych z miastem. W pierwszym „Roczniku Skierniewickim”, którego promocję zaplanowano na połowę lutego, zamieszczono genealogię rodziny Władysława Strakacza, właściciela browaru, w opracowaniu Roberta Adamczyka. W przygotowaniu są dzieje rodzin Grabowskich i Gładkowskich, nad którymi pracują Kinga i Jarosław Chęcielewscy.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się