Nowy numer 17/2024 Archiwum

Bez efektu jo-jo

Łatwość wyborów nie popłaca i jest zgubna. Szatan, który zachęca do dróg na skróty jest kłamcą i nigdy nie chce dobra.

Z Ewangelii według św. Łukasza. (Łk 4, 1-13)

Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu, a wiedziony był przez Ducha na pustyni czterdzieści dni, i był kuszony przez diabła. Nic przez owe dni nie jadł, a po ich upływie poczuł głód. Rzekł Mu wtedy diabeł: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby stał się chlebem». Odpowiedział mu Jezus: «Napisane jest: „Nie samym chlebem żyje człowiek”». Wówczas powiódł Go diabeł w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł do Niego: «Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je dać, komu zechcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje». Lecz Jezus mu odrzekł: «Napisane jest: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”». Zawiódł Go też do Jerozolimy, postawił na szczycie narożnika świątyni i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. Jest bowiem napisane: „Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, żeby cię strzegli, i na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”». Lecz Jezus mu odparł: «Powiedziano: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”». Gdy diabeł dopełnił całego kuszenia, odstąpił od Niego do czasu.

Rozpoczęliśmy okres Wielkiego Postu. Jest to czas, w którym robimy sobie wiele postanowień. Podejmujemy liczne praktyki religijne po to, aby osiągnąć zamierzone efekty. Być może wielu z nas już teraz chciałoby być lepszymi ludźmi, w myśl zasady – zrobić swoje i mieć z głowy. Ale musimy na początku tego Wielkiego Postu przypomnieć sobie mądrość ludową: „Gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy”. Tak, jesteśmy zaproszeni do przemiany naszego życia… ale czyńmy to powoli, systematycznie, kawałek po kawałeczku. Po to, aby uchronić się od duchowego efektu jo-jo. Bo to, co osiągnę skrupulatną i żmudną pracą, wyda dobre i trwałe owoce.

Pierwsza niedziela Wielkiego Postu pozwala nam dzisiaj spotkać Jezusa na pustyni walczącego z pokusami diabła. Zwróćmy uwagę na szybkość efektów propozycji złego ducha. Szatan proponuje, aby gdy Jezus jest głodny zmienił po prostu kamień w chleb; dalej, wystarczy, że Syn Boży odda pokłon stworzeniu, ten odda mu bogactwo, które widzi z góry; i ostatnia pokusa – kiedy Chrystus skoczy z narożnika świątynnego, aniołowie Boży złapią Go i będą nosili na rękach. Jezus odsuwa te wszystkie nagłe pokusy. Wie doskonale, że łatwość wyborów nie popłaca i jest zgubna. Szatan, który zachęca do dróg na skróty jest kłamcą i nigdy nie chce dobra.

Jak na pokusy złego ducha odpowiada Jezus? Bronią w walce z diabłem jest słowo Boże, które jest zawsze inspiracją do dobrego, świętego życia. Kiedy zły duch proponował Jezusowi możliwość szybkiego zaspokojenia głodu, Ten odmówił. Dopiero na koniec publicznej działalności Jezusa widzimy jak Chrystus sam staje się chlebem – Eucharystią. Jezus zaspokaja swój głód, kiedy my – Jego uczniowie przystępujemy do Komunii i karmimy się Ciałem Chrystusa – Chlebem, który daje życie wieczne, który zaspokaja wszelkie nasze głody i potrzeby.

Wobec propozycji otrzymania bogactwa widzianego z góry, nasz Pan również odpowiada wypełnieniem woli Bożej na zakończenie swojej publicznej działalności. Chrystus sam wchodzi na górę – Golgotę, a Jego największym skarbem jest każdy, który wierząc, że „istotnie, Ten jest Synem Bożym”, zegnie przed Nim kolano, i klęcząc przed Krzyżem odda Bogu chwałę.

Mierząc się z trzecią pokusą „upadku z wysokości”, Chrystus również odpowiedział na Nią na koniec swojej publicznej działalności. Bóg – Jezus uniżył się, stając się ostatnim, wyszydzonym i wzgardzonym, po to, aby każdy, kto czuje się upadły w swoich grzechach, mógł odczuć, że Bóg jest blisko, że jest tuż obok. Nie aniołowie mają nosić Chrystusa na swoich rękach, lecz serce człowieka nawracającego się, podnoszącego się ze swoich upadków i grzechów ma Zbawiciela uchronić przed upadkiem i przegraną.

40 dni Wielkiego Postu to niedługi czas, szybko się skończy. Nie chodzi w nim o to, aby spiąć się i przez te 40 dni pokazać, że mogę wytrwać w postanowieniach, że nie dotykają mnie słabości. Wielki Post ma pomóc mi w tym, abym stał się lepszym, świętym człowiekiem nie tylko na chwilę, ale aby to była moja stała dyspozycja, którą nie buduję sam, ale z łaską Pana Boga. Kiedy zobaczę efekty tegorocznego Wielkiego Postu? Raczej nie dzisiaj, nie teraz… może jutro? Może? A może dopiero za kilka miesięcy czy lat. Ale nie trać nadziei! Wytrwałość popłaca! I pamiętaj, co nagle, to po diable!

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy