W niedzielę 3 kwietnia w parafii św. Kazimierza Królewicza w Łyszkowicach odbył się I Diecezjalny Dzień Skupienia dla strażaków. Druhowie kilkunastu jednostek Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej zgromadzili się na wspólnej modlitwie i rekreacji, by umacniać i podtrzymywać własną formację, ale i więzi, które przekładają się na współpracę i gotowość służenia drugiemu człowiekowi.
Pomysł Diecezjalnego Dnia Skupienia dla braci strażackiej zrodził się wśród księży kapelanów. - Pandemia wstrzymała wiele inicjatyw, spotkań, również tych modlitewnych. Kiedyś pielgrzymki strażaków na Jasnej Górze to kilka tysięcy druhów, którzy jak jeden mąż wyznawali wiarę, wspierali się. Dwa lata wystarczyły, by to wydarzenie stało się wspomnieniem. Trzeba nam powrócić do spotkań - modlitewnych i integracyjnych dlatego postanowiliśmy zorganizować Diecezjalny Dzień Skupienia, a Wielki Post temu sprzyja - mówi ks. Jerzy Modelewski, diecezjalny duszpasterz strażaków, proboszcz parafii św. Kazimierza Królewicza w Łyszkowicach.
W niedzielę 3 kwietnia w parafii w Łyszkowicach zgromadzili się druhowie strażacy kilkunastu jednostek OSP z diecezji, m.in. OSP Kalenice, OSP Domaniewice, OSP Jaktorów, OSP Gzinka, OSP Łyszkowice, OSP Łowicz, OSP Pszczonów.
Wielkopostne spotkanie będzie tradycją. Diecezjalny Dzień Skupienia dla strażaków okazał się niezwykle potrzebną inicjatywą, która jednoczy na modlitwie, ale pokazuje też wspólnotę, na którą zawsze można liczyć. Brać, która jest nieustannie w gotowości służby drugiemu człowiekowi. – Rozmawialiśmy z księżmi kapelanami, że brakuje tych modlitewnych i integracyjnych spotkań. Wymiany doświadczeń, ale też zwykłego podzielenia się tym, co dzieje się w jednostkach. Czasem wystarczy powiedzieć, co się dzieje, by człowiekowi trochę ulżyło, by zdjąć z siebie ciężar wydarzeń. Służba strażaków jest bardzo emocjonalna, wbrew pozorom – mówi ks. Modelewski.
Strażacy zgromadzili się nie tylko na modlitwie, ale i integracji, która w tym środowisku owocuje dobrą współpracą w trudnych wydarzeniach. Zazwyczaj druhowie spotykają się, niestety, przy wypadkach, pożarach, zabezpieczeniach tras, wydarzeniach, w których liczy się czas i toczy walka o życie.
- Potrzebujemy takich spotkań żeby wzmocnić duszę i ciało, by się poznać i tworzyć brać, która zawsze jest w gotowości, gdy chodzi o dobro drugiego człowieka - mówią strażacy.
Więcej o spotkaniu w świątecznym numerze "Gościa łowickiego" na 17 kwietnia.