W Wielki Czwartek, poza Eucharystią zwaną Mszą Wieczerzy Pańskiej, w katedrze pod przewodnictwem biskupa łowickiego odprawiana jest też Msza Krzyżma, w czasie której poświęca się krzyżmo - mieszaninę oleju i balsamu, wykorzystywaną do namaszczania przy udzielaniu sakramentów oraz konsekracji kościołów i świątyń. Podczas liturgii biskup błogosławi też olej chorych.
W czasie porannej liturgii katedra łowicka wypełniła się kapłanami, ministrantami i lektorami. Nie zabrakło też sióstr zakonnych, wdów konsekrowanych i świeckich, którzy przyszli, by dziękować Bogu za swoich proboszczów, wikarych. Przy ołtarzu z ordynariuszem modlili się m.in. bp Wojciech Osial, ks. Stanisław Plichta, kanclerz kurii, ks. Sławomir Sobierajski, wikariusz generalny, a także pracownicy kurii łowickiej i wielu księży.
W homilii bp Dziuba mówił o kapłaństwie jako służbie Bogu i ludziom. - Ta wielkoczwartkowa poranna liturgia wskazuje na wyjątkowy znak, na kapłaństwo. Wskazuje na ów Boży wybór ludzi posłanych w służbie Bogu i ludziom w kapłaństwie. Dziękując dzisiaj za dar kapłaństwa sakramentalnego, jak zawsze w Wielki Czwartek przywołujemy nasze początki, nasze miejsca, czasy i doświadczenia, w których spełniło się to wielkie posłanie w wybraniu, zstąpieniu Ducha, namaszczeniu i posłaniu. Dziękujmy za ten niepowtarzalny moment. To był moment wielkiej historii zbawienia, gdzie staliśmy się użyteczni, gdzie Bóg dał swoją łaskę i na przestrzeni lat nigdy tej łaski nie skąpił. Problem może w tym, że różna była nasza odpowiedź - mówił w homilii bp Andrzej F. Dziuba.
- Dlatego dziękuję wam, drodzy bracia w kapłaństwie, i wam, drodzy diakoni, za wasze budowanie rzeczywistości prezbiterium Kościoła łowickiego i całego Kościoła łowickiego. Szczególnie chcę podkreślić zaangażowanie w tych trudnych ostatnich dwóch latach, gdzie zmagaliśmy się z wieloma przeciwnościami, nie tylko z tymi, które przyniosła pandemia, ale tym, co wokół tej pandemii zostało wykreowane. Dziękuję każdemu z was, że potrafiliście znaleźć w tamtych okolicznościach pokazać wierność swojemu powołaniu - dodał.
W świątyni zgromadziło się wielu kapłanów.Podczas Eucharystii kapłani odnowili przyrzeczenia. Swoją przysięgę odnowili także ministranci i lektorzy, którzy do katedry przybyli z duszpasterzami. Poranna liturgia była doskonałą okazją do złożenia życzeń i podziękowań poszczególnym księżom za ich trud i posługę. - Dziękuję dziś Bogu za mojego proboszcza i za moją parafię. Za wielkie szczęście uważam to, że mieszkam na terenie parafii, w której proboszcz jest nie tylko gospodarzem, ale przede wszystkim świadkiem Jezusa. Było to dla mnie szczególnie ważne w chwili, gdy znalazłam się na życiowym zakręcie. Jego troska, wsparcie, gotowość do słuchania i wierność Bogu pomogły mi w podjęciu trudnej decyzji - wyznała Elżbieta Kwiatkowska z Żyrardowa.
Panie Katarzyna, Marta i Agnieszka do Łowicza w Wielki Czwartek przyjeżdżają od lat. Po co? By dać zaprzyjaźnionym kapłanom prezent - modlitwę. - Zanim napiszemy życzenia, wyślemy SMS, w którym zapewnimy o pamięci i modlitwie, chcemy, by nasze słowa nie były tylko pustą obietnicą. Pisząc: "Modlę się o świętość dla księdza i proszę Pana, by zawsze znajdował ksiądz na swojej drodze ludzi otwartych i pomocnych", sama chcę być w tej grupie. Stąd moja obecność i modlitwa - tłumaczy pani Agnieszka. Wśród wiernych, którzy tego dnia zarówno rano, jak i podczas Mszy św. Wieczerzy Pańskiej modli się za kapłanów nie brakowało osób, które w sercu mają żal do konkretnych księży. Polecając Bogu swój ból i rozczarowanie, także one prosiły o świętość i łaskę nawrócenia dla duszpasterzy.
Księżom biskupom i wszystkim kapłanom życzymy, by Jezus, Najwyższy Kapłan, hojnie im błogosławił, by udzielał im potrzebnych łask i by obdarzał czułą miłością.