Reklama

    Nowy numer 13/2023 Archiwum

Zainteresowani „katolikami”

– Przez kilka godzin nie można sobie wyrobić opinii i zdecydować, czy to właściwy wybór. Jednak rozmowy, zwiedzanie szkoły zachęcają do poznania jej bliżej, a to możliwe dzięki mediom społecznościowym i nawiązanym kontaktom – mówi Wiktoria Pachlińska.

Ostatnie dni kwietnia to w szkołach średnich czas dni otwartych. Przez kilka godzin pracownie, obiekty sportowe, a przede wszystkim nauczyciele i uczniowie są do dyspozycji kandydatów zainteresowanych nauką w placówkach. Z roku na rok wzrasta zainteresowanie nauką w katolickich szkołach średnich. W diecezji łowickiej prym wiodą skierniewicki „Klasyk” i rawski „Katolik”. Z odmienną od publicznych szkół ofertą przychodzi także szkoła sióstr niepokalanek w Szymanowie. Jak przyznają uczniowie – katolickie nie znaczy gorsze, wręcz przeciwnie.

Pytali o wszystko

W ostatnich dniach drzwi na oścież otworzyły się m.in. w Zespole Szkół Klasycznych im. ks. S. Konarskiego w Skierniewicach. Zainteresowanie „Klasykiem” przerosło oczekiwania nauczycieli i uczniów, którzy gotowi byli opowiadać o tym, jak wyglądają edukacja i atmosfera w katolickiej szkole.

– Po dwudziestej osobie, której opowiadałem o szkole, przestałem liczyć. Bardzo dużo osób się pojawiło i pytali o wszystko. O to, czy – zgodnie ze stereotypem – w katolickiej szkole jest sztywno, czy nauczyciele dużo zadają, czy jest dużo modlitwy, a nawet o szafki na buty – mówi żartem Konrad, uczeń „Klasyka”. – Najwięcej pytań dotyczyło jednak atmosfery. Widać, że to ważne, zwłaszcza po czasie pandemii, gdzie różnie bywało w szkołach. Rodziców bardziej interesowały nasze dotychczasowe wyniki, osiągnięcia szkoły, a my mamy się czym pochwalić – dodaje.

Dni otwarte pozwalają poznać nie tylko budynek szkoły, ale i ofertę edukacyjną. Ta w katolickich szkołach okazuje się bogatsza, ciekawsza i dająca większe możliwości. Także indywidualne formy nauczania, dostosowywanie się do uczniów, ich umiejętności, zainteresowań i uszanowanie pozalekcyjnych zajęć przemawiają na korzyść. – Od stycznia przeglądam profile społecznościowe szkół, które mnie interesują. Patrzę, jak „żyje się” w poszczególnych placówkach, co robią, w jakich konkursach biorą udział, jakie odnoszą sukcesy – mówi Maja Plewińska, uczennica VIII klasy w jednej z żyrardowskich szkół.

– Mam naprawdę duży wybór, bo i w Żyrardowie są szkoły średnie, i mam dobry dojazd do Warszawy, do Skierniewic również. Do Szymanowa też miałabym jak się dostać, więc wszystko zależy ode mnie. I, przyznam szczerze, spośród ofert szkół, które przeglądam, katolickie biją na głowę. Bałam się tylko, że one są takie sztywne, pobożne do tego stopnia, że będę chodzić w mundurku, z włosami związanymi w warkoczyk, ale tak nie jest. To zwyczajne szkoły, z tym że może niektóre wartości bardziej się liczą. Chcę się przekonać i naprawdę rozważam „katoliki” – dodaje Majka.

Przyszłość w trzy godziny

Dzień otwarty w szkołach średnich trwa średnio trzy godziny. W tym czasie zainteresowani kandydaci mogą sprawdzić wyposażenie sal lekcyjnych, porozmawiać z nauczycielami, skorzystać z pomocy dydaktycznych, zwiedzić budynek, zapoznać się z działalnością placówki, a także poznać okolicę, dojazd do szkoły. W trzy godziny uczniowie i rodzice są także w stanie zdecydować, czy szkoła zrobiła na nich pozytywne, dobre wrażenie.

– Czasem jest tak, że człowiek wchodzi do jakiegoś miejsca i wie, czy będzie się tu dobrze czuć, czy niekoniecznie. Mamy za sobą wizytę w pięciu szkołach, w tym w dwóch katolickich. Ku mojemu zdziwieniu to w nich mój syn gościł najdłużej, zadawał więcej pytań, interesował się ofertą edukacyjną. Odnoszę wrażenie, że katolickie szkoły odzyskują świetność, wiele się w nich zmieniło na plus – mówi Tomasz Mroczkowski, tata Karola. Dni otwarte to jedna z możliwości sprawdzenia szkoły. Dużym zainteresowaniem cieszą się także profile społecznościowe placówek na Faceboo- ku, Instagramie, a nawet Tik- -Toku. – Fajnie, jak szkoła ma takie możliwości. To pokazuje, że jest nowoczesna, że chce docierać do ucznia w znany dla niego i lubiany sposób. Dla nas to też informacja, co dzieje się w takich szkołach. Będę bacznie obserwować i zastanawiać się, gdzie dalej chcę się uczyć – dodaje W. Pachlińska.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy