Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

Prymas zamieszkał w Lubani

– Noszę na sobie znak jego obecności. Jego dłonie poczułem w 1975 r. podczas święceń kapłańskich. Jestem duchowym synem błogosławionego prymasa. I tu razem z wami, za jego wstawiennictwem, zwracam się do Boga o potrzebne łaski – mówił bp Andrzej F. Dziuba.

Relikwie niezłomnego pasterza wprowadzono do świątyni w szóstą niedzielę wielkanocną podczas uroczystej sumy, której przewodniczył pasterz diecezji. Z okazji wydarzenia do świątyni przybyły osoby, które znały osobiście kard. Stefana Wyszyńskiego. Tego dnia rocznicę I Komunii św. przeżywały dzieci z parafii. W homilii bp Dziuba zauważył, że w okresie wielkanocnym Kościół przyjmuje zaproszenie Jezusa, by stanąć ponownie w Wieczerniku i jeszcze raz posłuchać ostatnich słów Nauczyciela, które ten wypowiada do uczniów. – Zdajemy sobie sprawę, że słowa wypowiadane przed śmiercią mają szczególną wartość. W takim momencie mówimy to, co jest najważniejsze, co chcemy zostawić innym, którzy przyjdą po nas i będą kontynuować nasze dzieło. Jezus, odchodząc, powiedział to, co najważniejsze: „Miłujcie się! To jest synteza mojego nauczania. Zachowujcie to nauczanie” – mówił biskup.

– Tu, w Lubani, to orędzie głoszone jest przez kilka wieków. Gdy przeżywamy wprowadzenie relikwii błogosławionego do świątyni, wspominamy, że on nawiedził ten wieczernik w maju 1960 roku. Tutaj wizytował parafię. I, jak pisał, miał kłopoty z dojechaniem, bo tylu chciało go witać. Tyle było znaków życzliwości wobec arcypasterza. Podczas pobytu wybierzmował 800 osób. Być może są wśród was ci, którzy pamiętają, jak na ich czołach kreślił znak krzyża. Dzisiaj błogosławiony prymas wraca do was już nie po to, aby wizytować, ale wraca, aby wam powiedzieć: „Ja tak przeżyłem życie, jak mówi orędzie z Wieczernika, orędzie miłości, że Bóg dał mi dar upodobnienia się do Niego, dar świętości”. Stając wśród was, będzie znakiem obecności u Boga, a więc orędownikiem, tym, za którego wstawiennictwem będziecie się zwracać do Boga o potrzebne łaski.

Wierni podczas liturgii złożyli pasterzowi diecezji, a także księdzu proboszczowi życzenia z okazji rocznicy święceń. Dzieci rocznicowe odmówiły Akt zawierzenia się Matce Bożej. Na zakończenie Eucharystii krótkie świadectwo dała pani Anna, która przez 12 lat współpracowała codziennie z kardynałem. – Tak się zastanawiałam, co by dziś nam powiedział obecny tu w swoich relikwiach prymas. Kiedy był jego ingres do Warszawy, katedra była jeszcze zburzona. Patrzymy teraz na Ukrainę, na miasta Charków, Mariupol. Tak wyglądała Warszawa. Prymas, zwracając się wówczas do zgromadzonych, mówił: „Nie lękajcie się!”. Mówi się o nim, że jest patronem na trudne czasy. Ciągle są trudne czasy. Dzisiaj jakoś szczególnie nasila się poczucie lęku i te słowa są bardzo aktualne – mówiła.

Współpracownica przybliżyła pokrótce życiorys prymasa, jego święcenia, czas wojny, pobyty w Laskach. – Kiedy już pracowałam na Miodowej, od 1969 r. niemal codziennie przychodziły hiobowe wiadomości. Prymas nigdy nie wpadał w panikę. Gdy go pytano: „Co z nami będzie?”, odpowiadał: „Tylko Bóg na pewno będzie, a my w Nim”. Skąd miał taką siłę? On wiedział, że jest Bóg. Stąd to jego „nie lękajmy się”. Bliskość z Maryją była dla niego zaszczytem – dodała. Pani Anna zachęcała wiernych, by każdego dnia wzywali wstawiennictwa potężnych patronów – św. Jana Pawła II, bł. kard. Wyszyńskiego i bł. ks. Jerzego Popiełuszki, którzy w swoich relikwiach są w parafii. Przy wyjściu wierni otrzymali obrazek z ABC Społecznej Krucjaty Miłości. Warto wspomnieć, że relikwie prymasa są kolejnymi wprowadzanymi do parafii. – Chcemy, aby święci i błogosławieni Kościoła wypraszali dla nas potrzebne łaski – mówił ks. Jarosław Orliński, proboszcz.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy