W Łowiczu, mieście, które w swoim herbie ma pelikana, będącego symbolem Eucharystii, łowiccy biskupi i rzesza wiernych z miasta, diecezji, Polski, a nawet odległych zakątków świata uczestniczyli w uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Łowickie Boże Ciało było kolorowe setkami kwiatów, ziół i księżackich strojów ludowych.
Uroczystej Eucharystii poprzedzającej procesję z Jezusem Eucharystycznym przewodniczył ordynariusz łowicki bp Andrzej F. Dziuba. Z pasterzem modlili się bp Wojciech Osial, władze seminaryjne na czele z rektorem ks. Piotrem Kaczmarkiem, kapłani, siostry zakonne, wspólnota WSD w Łowiczu, włodarze miasta i powiatu, reprezentanci zaprzyjaźnionych powiatów, członkowie konfraterni św. Wiktorii, oraz wierni w strojach ludowych. Zgodnie z tradycją, łowickimi wzorami ozdobione były także ornaty celebransów.
W nawiązaniu do Ewangelii, w której Chrystus mówi do uczniów, by oni nakarmili tłumy, biskup podkreślił, że na słowa Pana uczniowie liczą chleby, ryby, pieniądze, a nie licz na Mistrza. Nie biorą w tej sytuacji swojego Mistrza pod uwagę, nie pamiętają o hojności Jego dłoni, z których rodziły się cuda, znaki, wielorakie dobro. „Wy dajcie im jeść” - Jezus był świadomy, że słuchacze ofiarowali swój bezcenny czas. On chciał ten ofiarowany czas odwzajemnić posiłkiem. Chciał ich obdarować nie tylko słowem, uzdrowieniami, ale także powszednim chlebem. Czas wynagrodzony darem chleba. Pomyślmy, czy my potrafimy dziękować ludziom, którzy dają nam czas – mówił bp Dziuba.
– Jezus swój dar rozmnożenia najpierw daje uczniom – tym, którzy mówili do Niego "odpraw tłumy". Pokazuje im, że to nie jest ich chleb, że to jest Jego chleb, choć oparty na Jego darze. Oni karmiąc rzesze, znów przekazują dar. Jakże to wymowny znak przekazywania dóbr, które nie są nasze. Dar czyniony z pomnażanego chleba łączy ludzi, wytwarza znak solidarności. Czy my potrafimy dziękować za dary, za dar życia, zdrowia, pięknej rodziny, pracy, talentów? – pytał hierarcha.
– Chleb Eucharystyczny to Pan. Dziś damy o Nim świadectwo. Chrystusa, którzy pozostał z nami, i który dziś wyjdzie na ulice naszych miast, aby zobaczyć jak się Jego dzieciom powodzi i jest z nami na zawsze. Dziękujmy za dar Eucharystii, za to, że Jezus dał nam siebie w takim darze – prosił kaznodzieja.
Po zakończonej Eucharystii do czterech ołtarzy wyruszyła procesja eucharystyczna z Najświętszym Sakramentem w monstrancji w kształcie pelikana. Jak zwykle, w procesji niesione były chorągwie i sztandary. Przy ołtarzach o śpiew zadbały chór i zespoły ludowe. Wierni podążali za Jezusem Eucharystycznym ul. Podrzeczną do Starego Rynku, a następnie ul. 11 Listopada do placu Koński Targ, dalej ul. Tkaczew i 3 Maja ponownie na Stary Rynek.
Pierwszy ołtarz został przygotowany przez pijarów, kolejne przez Cech Rzemiosł i Małej Przedsiębiorczości, mieszkańców ul. Spokojnej i ulic przyległych oraz wspólnoty neokatechumenalne z parafii katedralnej. Przy każdym z ołtarzy czytana była Ewangelia nie tylko w języku polskim, ale także w jednym z języków obcych.
W procesji Bożego Ciała uczestniczyli, jak zwykle, wierni w strojach ludowych, ciesząc oczy turystów i dając w ten sposób świadectwo wierności tradycji oraz prezentując piękno folkloru łowickiego.
Przy czwartym ołtarzu kazanie wygłosił bp Wojciech Osial, który w pierwszych słowach podkreślił, że procesja Bożego Ciała w Łowiczu jest najpiękniejsza na świecie. – To oczywiste, ale na pierwszym miejscu jest to nasz znak wiary w Boga. To nie tylko piękne stroje łowickie, nie tylko asysta procesyjna, potem zabawa i karuzele. To nie tylko dziedzictwo kultury uznane przez UNESCO, ale nade wszystko jest to wyznanie naszej wiary, że pod postacią chleba jest żywy i prawdziwy Bóg. To dlatego tutaj jesteśmy. To dlatego zakładamy piękne łowickie stroje, śpiewamy po łowicku. Wszystko dlatego, że wierzymy mocno, że w tej Hostii jest Bóg żywy, choć zakryty, lecz prawdziwy. Taka jest nasza wiara, która tutaj w Łowiczu jest od wielu wieków – mówił bp Osial.
Później hierarcha słowem jeszcze raz przeprowadził wiernych przez cztery ołtarze, ukazując ich najważniejsze przesłanie.
Na zakończenie procesji ordynariusz udzielił zebranym błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem na cztery strony świata. Procesja zakończyła się w katedrze odśpiewaniem "Te Deum" i powtórnym błogosławieństwem.
Kult Ciała i Krwi Chrystusa niejako wpisuje się w Łowicz, bo w herbie miasta widnieje pelikan, który jest zarazem symbolem Eucharystii.