Nowy numer 39/2023 Archiwum

Józio znów jest wśród nas

– Biskup, ale również poeta, kaznodzieja, zasłużony dla polskiej kultury. Zostawił nam wiele myśli, które chcemy wcielać w pracę biblioteki, ale przede wszystkim w życie – mówi Joanna Rolewska-Kowalczyk.

Staraniem Rady Powiatu Rawskiego od 22 czerwca Powiatowa Biblioteka Publiczna w Rawie Mazowieckiej nosi imię zmarłego w październiku 2020 r. bp. Józefa Zawitkowskiego. To pierwsza instytucja w diecezji łowickiej, której nadano imię znanego w całym kraju kaznodziei.

Inspiruje słowem

Decyzja radnych była jednogłośna. – Biskup Józef kochał ziemię rawską, darzył ją ogromnym szacunkiem i sentymentem, co wielokrotnie podkreślał podczas wizyt w Rawie czy okolicznych parafiach. Jego charakterystyczne słowa – „Kochani moi!”, „Abyśmy byli jedno”, „Miłujecie Boga. Za to więcej was kocham”, „Każdego przytulam do serca” – dla nas są swego rodzaju drogowskazem, radami, które chcemy realizować, i to się już dzieje, bo jednogłośność samorządowców przekłada się na owoce, korzyści dla wszystkich mieszkańców miasta i powiatu – mówi Józef Matysiak, starosta rawski.

Także dyrektor PBP J. Rolewska-Kowalczyk zapewnia, że patron nie będzie tylko zdobił ścian, ale będzie obecny w książkach, spotkaniach, rozmowach. – Jego dzieła naprawdę są bogactwem literackim. Znane i jeszcze nieodkryte, różnorodne i dla każdego. Będziemy inspirować się życiem i twórczością biskupa, który kochał ludzi, przyrodę, świat, literaturę, słowo, a to wszystko znajdziemy w bibliotece – mówi dyrektor. O tym, że dziedzictwo bp. Zawitkowskiego zostawione w książkach, kazaniach, tomikach poezji, pieśniach jest ważne dla mieszkańców, czytelników, świadczy zainteresowanie jego dziełami, pierwszą biografią, ale też nieustanne podtrzymywanie pamięci o nim i powracanie do wspomnień, w których nie brakuje dzieł biskupa poety. – 15 lat temu, podczas bierzmowania, otrzymałam od bp. Józefa książkę o Różańcu, kulcie Matki Bożej. Szłam do bierzmowania, bo wszyscy szli... Nie czułam jakiejś duchowej potrzeby, nie miałam nabożeństwa do Matki Bożej czy świętych. Książkę wzięłam z grzeczności, ale biskup powiedział mi wtedy: „Taka ładna jesteś, a chyba nie taka pobożna. Wzięłabyś przykład z Maryi. Poczytaj o Niej i zachwyć się”. Pomyślałam sobie, że dziwny ten biskup, ale zajrzałam do książki i dziś wiem, że miałam ją dostać właśnie z rąk bp. Józefa, z którym po latach z serdecznością witałam się w kościele, na modlitwie, a on powtarzał, że pobożności mi przybywa, to znaczy, że Maryja jest blisko mnie – mówi Żaneta Zdziebłowska.

Listy do Niezapominajki

Wspomnieniami o „Józiu” podzieliło się także rodzeństwo biskupa. – Józio kochał książki, literaturę. Był najstarszy i od początku troszczył się o naszą naukę, wiedzę. W dzieciństwie wiele nam czytał, uczył nas śpiewać, recytował wiersze. W jego młodości nie było dostępu do bibliotek, a mimo to zawsze w domu były książki. Sam przez lata zgromadził pokaźną biblioteczkę, przyłożył się do niej także swoimi dziełami – mówi Zofia, najmłodsza siostra biskupa. – Dziś jestem niesamowicie wzruszona i dumna, że mój brat Józio – bo tak do niego mówiłam i o nim mówić będę – jest patronem biblioteki, gdzie słowo ma wielki sens – dodaje pani Zofia.

Najmłodsza siostra bp. Zawitkowskiego, zapytana o ulubioną książkę, dzieło napisane przez brata, twierdzi, że nikt oprócz niej raczej ich nie przeczyta. – Józio pisał do nas listy. Do rodzeństwa, rodziny, znajomych. Mnie nazywał „Niezapominajką”. Uwielbiałam te jego skreślone słowa – dodaje pani Zosia.

Dzieła kapłana poety zasilą rawską bibliotekę, podobnie jak książki z osobistej biblioteczki, które przekazał bp Andrzej F. Dziuba. – Może ktoś z czytelników natknie się w nich na osobiste notatki księdza biskupa, może włos, który spadł podczas godzin lektury, a może ślad palców, które przewracały kolejne strony... – mówił bp Dziuba.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast