– Nie jest łatwo dziękować, patrząc na to, co dzieje się w rodzinach, szkole, najbliższym otoczeniu. Bez wiary nie dałabym rady, a pielgrzymka to czas, w którym zbieram siły na 10 miesięcy wychowania – mówi Dorota Gawrysiak z parafii Bielawy.
Prawie 200 pedagogów wzięło udział w XXIII Pieszej Pielgrzymce Katechetów i Nauczycieli.
W tym roku wędrowali z parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Bobrownikach do parafii katedralnej w Łowiczu, w drodze rozważając hasło pielgrzymki: „Wielbi dusza moja Pana”. Słowa wypowiedziane przez Maryję nakreślały też charakter intencji. Katecheci, nauczyciele, a wśród nich wędrujące siostry zakonne i kapłani, w ten sposób dziękowali za 30 lat istnienia diecezji łowickiej. Dziękczynienie zanosili też za swoje powołanie do nauczania i za podopiecznych, z którymi rozpoczynają pierwszy lub kolejny rok edukacji. Pielgrzymi w tym roku wyruszyli z parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Bobrownikach. W drodze towarzyszyli im kapłani związani z Wydziałem Nauki Katolickiej łowickiej kurii – ks. Sławomir Sobierajski, ks. Roman Sękalski i ks. Rafał Babicki, który wygłosił konferencję. Kapłan zwrócił uwagę na dojrzałość wiary, duchowości nauczyciela, ale także na prawidłowość relacji, więzi, przyjaźni – z Bogiem i samym sobą. O dojrzałości relacji, przyjaźni w pokoju nauczycielskim, ale i na szlaku świadczyli nauczyciele i wychowawcy ze szkoły w Nowych Zdunach i Zduńskiej Dąbrowie – Sylwia Jabłońska, Kamila Muras i Kinga Dzik, wychowawcy w internacie, oraz Aleksander Frankiewicz, nazywany przez przyjaciół „katechetą tysiąclecia”. To ekipa, która od lat zabiera młodzież na Łowicką Pieszą Pielgrzymkę do Częstochowy, wyruszającą z diecezji sześć dni przed Zesłaniem Ducha Świętego. Wrześniowa pielgrzymka katechetów i nauczycieli jest czasem dla nich. – Widzimy, że potrzebujemy oddechu, skupienia myśli, modlitwy i wędrówki. Do pielgrzymowania zachęcił nas Alek, poszukujący opiekunów dla młodzieży na majową pielgrzymkę. Wtedy uczymy się relacji poza szkolną ławką. Uczniowie są zdziwieni, że służymy im w czasie drogi, niosąc plecak, opatrując rany – mówią nauczyciele. – Dziś idziemy tu dla siebie. By zadbać o swoją relację z Bogiem, zawierzyć kolejne miesiące nauki, siebie i naszych wychowanków – dodaje S. Jabłońska. – Pielgrzymka dla nas jest też czasem nauki. Każde doświadczenie, słowa, rady, wskazówki są inspiracją, motywacją i powodem do refleksji. Dziś wiele z nich zapadło w pamięć – mówi Kinga. – Za co mamy dziękować, jak dziękować – te myśli pojawiają się za każdym razem, gdy chcemy zorganizować pielgrzymkę, wydarzenie dla młodzieży. Zawsze problem „rozwiązuje się sam”, bo nie brakuje powodów do dziękczynienia. W ubiegłym roku dziękowaliśmy za świadectwo życia śp. bp. Józefa Zawitkowskiego. To dziękczynienie chcemy zauważać w codzienności i uczyć młodych, by byli wdzięczni, by umieli dziękować, a powody najczęściej wypływają z wiary – dodaje A. Frankiewicz. XXIII Piesza Pielgrzymka Katechetów i Nauczycieli gromadzi pedagogów z różnych stron diecezji, którzy kształcą kolejne pokolenia na różnych etapach i w różnych dziedzinach. Podczas tegorocznej nie zabrakło wychowawców przedszkola i internatu, nauczycieli języka polskiego, angielskiego, niemieckiego, wychowania fizycznego, matematyków, fizyków, biologów, historyków, geografów i katechetów. – Jestem zwolennikiem nauki przez doświadczenie, dlatego na moich lekcjach jest wiele zadań, eksperymentów, pomocy dydaktycznych, które często wydają się śmieszne i dziwne, ale pomagają zrozumieć niełatwy świat fizyki. Uważam, że przykład jest cenniejszy niż wiedza teoretyczna, choć i tę trzeba mieć. I tak jak na fizyce daję mnóstwo przykładów, tak w życiu chciałbym być przykładem dla moich uczniów. Stąd moja obecność tutaj. Część wie, że poszedłem w pielgrzymce, część pewnie zobaczy na zdjęciach, jak „facet od fizyki” idzie te kilka kilometrów za siebie, ale przede wszystkim za nich. Mam nadzieję, że i oni kiedyś powędrują, powierzając Matce Bożej „tego, co dawał tyle przykładów” – mówi Jerzy Wysocki. Na szlaku nie brakowało też uczniów, których do wspólnej modlitwy zaprosili katecheci, m.in. Elżbieta Olborska z Osuchowa. Przykład dali również kapłani, którzy wędrowali razem z pielgrzymami. Wśród nich ordynariusz diecezji bp Andrzej F. Dziuba, który przeszedł etap z Zielkowic do Łowicza, w drodze odmawiając Różaniec z pedagogami, rozmawiając z nimi, wymieniając poglądy i doświadczenia. W łowickiej katedrze podczas Eucharystii w homilii za wszelkie przykłady dziękował bp Wojciech Osial. – Dziękujemy wam, drodzy katecheci, za waszą posługę. Każde dobro jest przede wszystkim owocem Bożej łaski, ale to wy jesteście jej pośrednikami. Jesteście wielkim skarbem, darem dla Kościoła. Dzięki wam głoszona jest Ewangelia. Pamiętajcie, wasza posługa jest przede wszystkim powołaniem. Jest rzeczywistością, której nie da się opowiedzieć słowami, głęboką relacją miłości z Panem Jezusem – mówił biskup pomocniczy diecezji. Data i miejsca kolejnej pielgrzymki nie są jeszcze znane, ale katecheci zapowiadają, że pójdą tam, gdzie trzeba świadczyć i modlić się za siebie i za bliźniego.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się