– Mocno przeżywam ten czas, bo Niepokalana Maryja jest obecna w moim życiu od zawsze. Tu, w seminarium, jako Patronka wspólnoty, ale to samo wezwanie nosi moja rodzinna parafia, w której przyjmowałem większość sakramentów, odkrywałem powołanie, modliłem się, wzrastałem, przeżywałem kryzysy. Ona zawsze była obok – mówi kl. Mateusz Ender.
Tradycją jest, że 7 grudnia w wielu parafiach wspólnoty gromadzą się, by pieśnią uwielbiać Bogurodzicę. Było tak m.in. w parafii św. Wawrzyńca w Sochaczewie czy Niepokalanego Poczęcia w Rawie Mazowieckiej. Jednak to w sercu diecezji – Wyższym Seminarium Duchownym w Łowiczu – Akatyst ku czci NMP wybrzmiał uroczyście w obecności biskupów łowickich, kapłanów, sióstr zakonnych i wiernych świeckich, którzy przyjechali z różnych stron diecezji, by uczestniczyć w modlitwie razem ze wspólnotą seminaryjną, jakiej patronuje Niepokalanie Poczęta.
Wieczorne spotkanie w seminarium w wigilię uroczystości Niepokalanego Poczęcia NMP różniło się od tych, które wierni zapamiętali z poprzednich lat. Po raz pierwszy obraz Niepokalanej stanął w centrum prezbiterium – w miejscu ołtarza, a kaplicę dekorowało jedynie błękitne światło. Nie było też licznej scholi alumnów, a zaledwie czterech kleryków wspomaganych w śpiewie przez ks. Roberta Bernagiewicza, ks. Piotra Ornafę i ks. Adama Łukaszewicza. Jednak siedmiu wystarczyło, by w pełnej harmonii wyśpiewać słowa i dźwięki chwały.
– Przyjeżdżamy tu co rok. Zawsze w intencji nowych, świętych powołań kapłańskich. Czujemy odpowiedzialność za tę wspólnotę, w której wzrastają nasi przyszli kapłani. Można narzekać, że jest ich niewielu, ale chyba lepiej przekuć to w modlitwę, by klerycy wytrwali w powołaniu, spełniali się w nim i służyli innym na wzór Maryi – mówi Teresa Ćwiek z Sochaczewa. Atmosfera modlitwy, skupienia, kontemplacji, a także słowa ordynariusza diecezji zachęciły zgromadzonych do częstszego i głębszego rozmyślania nad tekstem średniowiecznego hymnu. – Anioł, gdy przyszedł do Maryi, powiedział do niej: „Ave” – „Witaj”, „Bądź pozdrowiona”. To słowo „witaj” może być kluczowe w modlitwie. Choć w różnych językach będzie inaczej brzmiało. Używamy słów „ave”, „salve”, ale w każdym z nich witamy Maryję.
Witamy, czyli zapraszamy do spotkania, do relacji, do tego, by wkroczyła w nasze życie. Ta, która jest Pełnią, Światłem, Spokojem, Miłością. „Witaj, Promieniu, Oblubienico, Dziewico” możemy interpretować jako: „Witaj i bądź ze mną, bądź światłem, podporą, bądź w moim życiu”. To hymn uwielbienia, czci dla Tej, która może wszystko wyprosić u swojego Syna, jednocześnie będący zaproszeniem i wołaniem o obecność – mówił bp Andrzej F. Dziuba. – Powracajmy do słów akatystu, ale też Litanii Loretańskiej. Mnogość wezwań do naszej Matki sprawia, że każdy znajdzie u Niej to, czego najbardziej mu brak – dodał ordynariusz. 8 grudnia wspólnota seminaryjna przeżywała uroczystości odpustowe.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się