Na pomoc ludzi o wielkich sercach mogą liczyć nie tylko przed świętami. Przez cały rok podopieczni sióstr zmartwychwstanek w Mocarzewie doświadczają hojności i wsparcia. Darczyńcom odwdzięczają się uśmiechami, pamięcią i modlitwą.
Niedaleko Sannik, w otoczeniu lasu, znajduje się Zespół Szkół i Placówek Specjalnych. Uczą się tutaj dzieci i młodzież z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim, umiarkowanym, znacznym i głębokim. Obecnie znajduje się tu ok. 80 uczniów. Pod czułą opieką sióstr niepełnosprawni Mocarze każdego dnia zmagają się z wielkimi wyzwaniami, takimi jak jedzenie, mycie, poruszanie się, nauka.
Przełamując ograniczenia, gestami, uśmiechem, optymizmem, słowem, troską każdy z nich świadczy o tym, że w kruchych ciałach mieszka wielki duch, a także że niemożliwe nie istnieje. Jednym z dowodów na to jest powstający na terenie Dom Mocarzy, w którym dorosłe osoby niepełnosprawne będą mogły zamieszkać także po zakończeniu edukacji (obecnie, zgodnie z prawem, w placówce mogą przebywać do 25. roku życia). Przejęte i poruszone losem swoich podopiecznych siostry zmartwychwstanki postanowiły porwać się na inwestycję niemal niemożliwą do zrealizowania. – Jak napisały na swojej stronie, „dzieło jest szalone, ponieważ koszt budowy Domu Mocarzy to 18 milionów złotych. Kwota, którą ciężko nam sobie wyobrazić, co dopiero mieć na koncie. Jednak wierzymy, że moc naszych Mocarzy, ich potrzeby i dobro poruszą tysiące ludzkich serc i także dzięki wsparciu uda nam się zebrać potrzebną kwotę” – czytamy.
Ufność sióstr i nadzieja Mocarzy nie zostały zawiedzione. Dzięki wsparciu „aniołów” wspólnocie udało się wybudować i ocieplić budynek, wykonać główne łącze wodociągowe, system ogrzewania, kanalizację deszczową i sanitarną. Zakończono też prace przy wentylacji i okablowaniu monitoringu i nagłośnienia, a także prace związane z infrastrukturą zewnętrzną. Obecnie trwa zbiórka na oczyszczalnię ścieków wraz z pompownią, separatorem i zbiornikiem rozsączającym. Pomóc może każdy, wpłacając pieniądze, odpisując na rzecz Domu Mocarzy 1 proc. podatku. Szczegóły na www.dommocarzy.pl. Darczyńcy, których w placówce zwykło się nazywać „aniołami”, o Mocarzach nie zapomnieli także przed świętami. Z różnych stron Polski, od osób prywatnych, instytucji docierały życzenia i prezenty. Wiele potrzebnych rzeczy dostarczyła Caritas Polska. Zbiórkę dla Mocarzy przeprowadziło także Łowickie Stowarzyszenie „Razem możemy więcej”. Dzięki III edycji mikołajkowej zbiórki udało się kupić przemysłową zmywarkę. Kosztowny zakup sfinansowano dzięki wpłatom mieszkańców w ramach internetowej zbiórki.
W sumie zebrano ponad 19 tys. zł, co pozwoliło kupić też dla Mocarzy pralkę i suszarkę, a także 1238 kg produktów żywnościowych z długim terminem ważności, artykuły chemiczne i słodycze. We wspomnienie św. Mikołaja pieniądze zbierała także firma Jagódka – obiady domowe z Łowicza. Cały dochód dzienny przeznaczyła dla podopiecznych z Mocarzewa. Z pomocą przychodzili także inni: parafie, osoby indywidualne, firmy, szkoły... Myliłby się ten, kto by sądził, że Mocarze bezczynnie czekają na prezenty i wsparcie. Nic podobnego. W miarę możliwości włączają się oni w przygotowywanie produktów, ozdób, kartek na różnego rodzaju kiermasze. W ostatnim czasie wystawili je m.in. na I Bożonarodzeniowym Kiermaszu w Kancelarii Prezydenta RP. Przygotowane wyroby były cegiełką na budowę Domu Mocarzy.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się