Wśród świątecznych przygotowań, spotkań, upominków od różnorodnie przedstawianego Mikołaja niezmiennie to jasełka i spektakle bożonarodzeniowe zatrzymują, pozwalają na chwilę refleksji i przypominają, Kto jest najważniejszy w tym czasie. Jeden z nich zaprezentowali uczniowie Zespołu Szkół im. ks. S. Konarskiego w Skierniewicach.
Od wieków ludzie mają zadanie i potrzebę wysławiania cudu narodzenia Jezusa. Robią to na wiele sposobów - poprzez modlitwę, dzieła literackie, sztukę i kulturę - śpiewając kolędy, psalmy, a także wystawiając jasełka. - My zapomnieliśmy, skąd pochodzi to słowo "jasełka". A ono wywodzi się od "jasła", czyli od żłóbka. Nie ma świąt bez żłóbka, w którym jest Jezus. To proste, a często tak trudne do zrozumienia - mówił bp Andrzej F. Dziuba, obecny pośród licznej publiczności.
Spektakl przygotowali uczniowie Szkoły Podstawowej pod kierunkiem nauczycieli, m.in. Małgorzaty Kozłowskiej, odpowiedzialnej za scenariusz i przygotowanie uczniów, i Marianny Rzeszotarskiej, prowadzącej chór szkolny.
Wyszukane kolędy i pastorałki, scenariusz oparty na Piśmie Świętym - chwilami humorystyczny, wzruszający, skłaniający do refleksji. Zaangażowanie uczniów, nauczycieli, absolwentów szkoły zaowocowało ponadgodzinnymi jasełkami, wypełnionymi muzyką, cytatami z Biblii i przeżyciami uczestników cudu narodzenia - aniołów, pasterzy, mędrców, Heroda i jego wysłannika, a także uczniów Klasyka, którzy obecność nowo narodzonego Jezusa przełożyli na swój codzienny świat, zajęcia, pasje i ludzi, którzy ich inspirują, wychowują i kształcą.
Aniołowie, pasterze, mędrcy - ich historia też ma znaczenie w cudzie narodzenia. Magdalena Gorożankin /Foto GośćProsty, a głęboki przekaz historii narodzenia Jezusa na długo zostanie w pamięci publiczności. Będzie powracać w pojawiających się w czasie świąt pytaniach, życzeniach, słowach Pisma. - Dziękuję za ten prosty, a tak wartościowy przekaz. "Mario, czy już wiesz?...", a czy wy już wiecie? Wiecie, kim jest Ten, który przychodzi? Co powinien zmienić w waszym życiu? Czy chcecie Go przyjąć? Czy wiecie, jak przyjąć i dzielić się wiarą? - pytał po spektaklu ordynariusz diecezji. - Świat potrzebuje prostoty. Choć może zewnętrznie stwarza pozory, że bogactwo i przepych są kluczem do spełnienia. Tej prostoty życzę nam wszystkim. W niej przychodzi największa Prawda - dodał ordynariusz.
- Światu potrzeba prostoty - przekonywał ordynariusz diecezji. Magdalena Gorożankin /Foto GośćPrzekaz prostoty, cichości, skromności przejawiał się również w wykonywanych kolędach i pastorałkach, a także życzeniach uczniów. "Do szopy, do szopy wszyscy, kto ogrzać pragnie ręce. Z darami, z darami, z darami, by odtajało serce" - śpiewał szkolny chór. - Bardzo mnie to poruszyło, bo przygotowując się do świąt, wielu z nas stawia na to, by nikt nie wyszedł głodny, spragniony, by nasze domy były pełne światła, zapachu świerku, cynamonu, piernika, a zapominamy, że to wszystko zaczęło się w szopie, grocie - pustym, chłodnym miejscu, gdzie Miłość rozgrzewała wszystkich. Wychodzę stąd inna, poruszona. Dziękuję - mówiła Monika Krakowska, skierniewiczanka.
- Żeby kochać, trzeba mieć czas. Dlatego życzymy nam wszystkim czasu dla Boga, siebie i bliskich. I miłości - mówili uczniowie Klasyka.
Jasełka zgromadziły uczniów, nauczycieli, absolwentów, rodziców i przyjaciół szkoły, którzy przez lata tworzą wspólnotę Klasyka. Wspólnotę, która niezależnie od czasu i przestrzeni chce przeżywać ze sobą ważne wydarzenia. Dlatego na zakończenie spotkania wszystkich połączył biały opłatek, a wraz z nim płynące życzenia. Proste, szczere, pełne dobra.