Kolejny rok, tuż po ogłoszeniu informacji o kursie lektorskim, chętnych z diecezji łowickiej jest ok. 100 ministrantów. Formację przechodzą w swoich parafiach, dekanatach i w Wyższym Seminarium Duchownym w Łowiczu. Do środy młodzi m.in. z parafii w Lubochni, Jeruzalu, Krośniewicach czy Białej Rawskiej będą poszerzać wiedzę w zakresie Pisma Świętego, liturgiki, muzyki kościelnej i fonetyki.
Zajęcia wieńczące kurs prowadzą klerycy WSD w Łowiczu. Pobyt i wykłady w seminarium to ostatni akord przygotowania do przyjęcia promocji lektorskiej. Uroczystość wyznaczona jest we wrześniu. Do tego czasu ministranci chcący przyjąć promocję będą zdawać egzaminy z Pisma Świętego, muzyki kościelnej, fonetyk i liturgiki.
Przygotowują się do tego od prawie roku. Zarówno w swoich parafiach, w dekanacie, ale i w łowickim seminarium. Od niedzieli 24 czerwca 90 młodych mężczyzn, podzielonych na dwie tury, spędzało czas na wykładach, integracji i wzajemnie czerpało z doświadczenia służby przy ołtarzu.
- Kurs został skrócony, ale zakres materiału jest niezmienny - tłumaczy kl. Kacper Wasiak. - Na zajęciach omawiamy Pismo Święte. Najkrótszą Ewangelię wg św. Marka. Czytamy, staramy się zrozumieć przekaz, zwracamy uwagę na formę, zapis, jednocześnie też pracując nad interpretacją, fonetyką i dykcją, bo to ważne, by słowo Boże było czytane godnie i wyraźnie. Do tego zajęcia z liturgiki, czyli znajomość świąt, uroczystości, ale i przedmiotów liturgicznych wykorzystywanych do Eucharystii. Jest jeszcze śpiew - psalmy, dobór pieśni do kalendarza liturgicznego i ich znajomość. Rzadko się zdarza, by w parafii nie było organisty, ale lepiej, by lektorzy byli przygotowani na taką okoliczność - wyjaśnia kleryk.
Wykłady dla ministrantów prowadzą klerycy WSD Łowicz. Kleryk Kacper Wasiak szkoli ministrantów m.in. w zakresie muzyki kościelnej. Magdalena Gorożankin /Foto GośćOdpowiedzialnymi za przygotowanie ministrantów są także dk. Mateusz Ender, kl. Patryk Cieślak i kl. Bartosz Matuszewski. Czuwa nad nimi wicerektor WSD ks. Jarosław Łękarski.
Kandydaci pochodzą z parafii w Białej Rawskiej, Lubochni, Krośniewicach, Jeruzalu; żyrardowskich: Matki Bożej Nieustającej Pomocy i Wniebowstąpienia Pańskiego; sochaczewskich: Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Boryszewie i św. Wawrzyńca; łowickich: Świętego Ducha, Chrystusa Dobrego Pasterza i parafii katedralnej; skierniewickich: św. Jakuba, Niepokalanego Serca NMP i św. Stanisława.
Do kolejnego stopnia służby przy ołtarzu nie brakuje zarówno młodych chłopaków, jak i mężczyzn, którzy - mając już rodziny - postanowili razem z synami służyć Bogu. - Służę od II klasy szkoły podstawowej, a obecnie jestem w maturalnej. Brat dołączył kilka lat po mnie i tak razem stajemy przy ołtarzu - mówi Oliwier Kuźba z parafii w Lubochni. - Dla mnie bycie lektorem to swego rodzaju wyróżnienie, zaszczyt, a może i prestiż, bo to jednak jest zupełnie inna rola niż ministranta. Mogę czytać słowo Boże, zmieniają się mój strój i zakres obowiązków. Mogę też pokazywać młodszym kolegom, że to naprawdę fajna sprawa być ministrantem czy lektorem. Nie wstydzę się tego, co robię. I mam wrażenie, że wokół mnie Pan Bóg stawia ludzi, którzy mnie rozumieją i wspierają w tych działaniach, a na pewno nie szydzą ze mnie ze względu na to, że co niedzielę staję w kościele "w centrum" - dodaje Oliwier.
Jego postawa imponuje bratu Bartoszowi. - Chciałem razem z Oliwierem stawać przy ołtarzu, ale teraz bez niego też chętnie idę do kościoła służyć - żartuje. - Bycie ministrantem to naprawdę nie jest nic wstydliwego. Wręcz przeciwnie, nie każdy ma odwagę to robić. Czekam na promocję, a jeśli mowa o jakichś obawach, to chyba tylko śpiew mnie przeraża, ale może nie trzeba będzie często tego robić - dodaje.
Kandydaci kurs zakończą egzaminem, a potwierdzeniem ich przygotowania będzie promocja lektorska, której udzielą biskupi łowiccy. O terminie będziemy informować na bieżąco.