W budynku Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu ponad 30 par wzięło udział w randce małżeńskiej. Eucharystia, adoracja Najświętszego Sakramentu, odnowienie przyrzeczeń sakramentalnych i niespodzianki dla wciąż zakochanych - to inicjatywa ks. Jacka Zielińskiego. Za każdym razem, niezależnie od lokalizacji, ma swoich zwolenników.
Nie po raz pierwszy w diecezji odbyła się randka małżeńska. Od kilku lat spotkania dla małżonków z różnym stażem organizuje ks. Zieliński, obecnie wikariusz parafii katedralnej w Łowiczu. Wcześniej tego typu wieczorne skupienia organizował w parafii Chrystusa Dobrego Pasterza w Łowiczu i św. Jadwigi Królowej w Kutnie.
Tym razem spotkanie postanowił zorganizować w Domu Formacji i Modlitwy, mieszczącym się w budynku Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu. 26 listopada popołudnie i wieczór na modlitwie, rozmowach, konferencji i koncercie muzyki romantycznej postanowiło spędzić ponad 30 par. Przybyły nie tylko z Łowicza, ale także z Kutna, Sochaczewa, Łyszkowic, Jesionki i Rawy Mazowieckiej.
Spotkanie rozpoczęło się Eucharystią, której przewodniczył ks. Sylwester Bernat, opiekun domu i zarazem diecezjalny moderator Ruchu Światło-Życie. W homilii ks. Sylwester podkreślił, jak ważne są codzienna modlitwa, formacja i dążenie do świętości w małżeństwie, gdy przytłacza nas czasem szara rzeczywistość. Za wzór podawał niedawno beatyfikowaną rodzinę Ulmów. Eucharystię kapłani sprawowali w ornatach z beatyfikacji.
Odnowienie przysięgi małżeńskiej było ważnym elementem spotkania. Zarówno dla tych, którzy składali ją pół roku temu, jak i tych, którzy ślubowali ponad 50 lat wstecz. Magdalena Gorożankin /Foto GośćWażnym elementem Mszy św. było odnowienie przysięgi sakramentalnej. Dopełnieniem była adoracja Najświętszego Sakramentu.
Jednak randki organizowane przez ks. Jacka to nie tylko modlitwa, ale także wspólnie spędzony czas, integracja i słowa, które mają wnieść nowe światło w relację lub umocnić ją. Tym razem kapłan osobiście wygłosił konferencję, którą oparł na serialowych przykładach i myślach przychodzących mu do głowy często podczas błogosławieństwa narzeczonym.
- Gdy przewodniczę sakramentowi małżeństwa, tuż po przysiędze młodzi trzymają się mocno za ręce, pozują z obrączkami, pokazują światu, jak są sobie bliscy. I to jest piękne, ale po całej uroczystości, po tych motylach w brzuchu i zawrotach głowy przychodzi codzienne życie. Tam nie da się cały czas trzymać mocno za ręce. Jeśli podnosiliście kiedyś coś ciężkiego z ziemi, to wiecie, że nie da rady inaczej, trzeba rozłożyć ręce. Żeby małżonkowie udźwignęli ciężar krzyża miłości prawdziwej, muszą rozłożyć ręce i przyjąć Jezusa. Każdego dnia. Jeśli któryś z małżonków będzie polegać tylko na tym, co mu się wydaje, to będzie mieć swój obrazek miłości, który nie musi być taki sam, jak drugiej strony. Jeśli jednak razem będą robić to, co im Pan Bóg podpowiada, będą realizować miłość prawdziwą i to będzie widoczne na zewnątrz, że to nie jest miłość na pokaz, ale prawdziwa, głęboka i wieczna - mówił ks. Jacek.
Piosenki o miłości wykonali młodzi małżonkowie i przyjaciele. Wiele z utworów wybrzmiewało jako "pierwszy taniec" na weselach par zgromadzonych w seminarium. Magdalena Gorożankin /Foto GośćWspólnie spędzony czas umilił koncert muzyki romantycznej, czyli piosenek o miłości. O tę część spotkania zadbali przyjaciele ks. Jacka, których zna z Łowickiej Pieszej Pielgrzymki Młodzieżowej na Jasną Górę lub z poprzednich parafii. Wśród nich małżonkowie Maria i Mateusz Jagiełłowie, którzy pół roku temu przysięgali przed Bogiem miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Razem z nimi zagrali także Maciej Czapnik, Franciszek Prokopiuk i Martyna Part.
Budowanie i umacnianie relacji to codzienna praca, wykonywanie zadań. Tych małżonkom nie zabraknie w czasie Adwentu. Ksiądz Zieliński przygotował dla każdej z par szereg zadań na każdy dzień. Osobno dla męża i żony, by w czasie oczekiwania na przyjście Zbawiciela, mogli też wzrastać w miłości, uczyć się ją przyjmować i dawać.
Jeśli będą zainteresowani, kolejna randka odbędzie się w karnawale.
Więcej o wydarzeniu w 49. numerze "Gościa Łowickiego" na 10 grudnia.