Kolejna grupa wiernych, tym razem z Żyrardowa i okolic, spotkała się z błogosławionymi męczennikami, którzy ponieśli śmierć z rąk niemieckich okupantów za ukrywanie w swoim domu Żydów.
Od wtorku 5 marca do środy błogosławieni Wiktoria, Józef, a także ich dzieci: Stanisława, Barbara, Władysława, Franciszka, Antoni, Maria oraz najmłodsze, jeszcze nienarodzone, przebywali w Żyrardowie w parafii pw. Matki Bożej Pocieszenia.
W powitaniu, a później także w Eucharystii uczestniczyli biskup pomocniczy diecezji łowickiej Wojciech Osial, ks. Adam Bednarczyk, dziekan żyrardowski, proboszcz parafii, kapłani z okolicznych miejscowości i dekanatów. Wokół relikwii, ale przede wszystkim ołtarza, podobnie jak w innych parafiach, gromadziły się tłumy wiernych w różnym wieku.
W homilii bp Osial przybliżył wiernym sylwetki błogosławionych, ich wzajemne relacje i wiarę. Wskazywał ich moc, silę i dojrzałość. Źródłem tak niezwykłej, pełnej ufności i czułości relacji - jak podkreślał hierarcha - były życie sakramentalne, codzienna modlitwa i otwartość na siebie i bliźnich.
Po Mszy św. wierni procesyjnie podchodzili do relikwii, by oddać im cześć. Licznie zgromadzeni wierni razem z narzeczonymi przygotowującymi się do sakramentu małżeństwa zastanawiali się, jak troszczyć się o związki, relacje i życie rodzinne w obecnym świecie.
Po refleksji wierni obejrzeli w świątyni film, który przybliżał życie, śmierć i beatyfikację rodziny z Podkarpacia, uczestniczyli w modlitwie i adoracji. Także drugiego dnia nie brakowało osób, które wiele czasu spędziły na rozmowie, modlitwie, refleksji. - Dziś, gdy tak wiele małżeństw ma problem z dochowaniem przysięgi, potrzeba nam świadków, którzy przypomną nam, że życie nie kończy się na ziemi, że poza doczesnością jest też życie wieczne. Gdy wpatrujemy się w relikwie błogosławionych Umów, refleksje nasuwają się same - przyznała Marysia.