W Muzeum w Łowiczu w 32. rocznicę powstania diecezji otwarto wystawę pamiątek z pielgrzymki Jana Pawła II w 1999 r. "Witaj, ziemio łowicka". Słowa papieża Polaka z homilii i rozmów sprzed 25 lat są nie tylko historią, ale wciąż zadaniem dla Kościoła łowickiego, co podkreśla bp Wojciech Osial.
W poniedziałek 25 marca minęły 32 lata od utworzenia diecezji łowickiej. Przez ten czas Kościół łowicki doświadczył wielu trudnych, ale także pięknych wydarzeń. Każde przybliżało do Boga. - Modliliśmy się, gdy radość przepełniała nasze serca. Modlimy się, gdy widzimy, że powodów do radości brak, a trzeba nam więcej pokory, nawrócenia, refleksji nad naszym postępowaniem - mówi Maria Jaskólska, łowiczanka.
W tym roku przypada także 25. rocznica pielgrzymki Jana Pawła II do Łowicza. Choć do 14 czerwca jeszcze kilka miesięcy, już teraz rozpoczynają się przygotowania do tego wydarzenia.
W Muzeum w Łowiczu otwarto wystawę "Witaj, ziemio łowicka. Retrospekcja". W jednej z sal muzealnych zgromadzono pamiątki z uroczystej Mszy św., którą papież Polak sprawował na łowickich błoniach, m.in. ornaty, kielich, krzesło, a także zdjęcia, koszulki, czapki, monety wybijane na tę okoliczność i słowa spisane na dokumentach i zwykłych kartkach, które wierni trzymali w dłoniach.
Część pamiątek w wielu parafiach jest materiałem do bieżącej posługi, m.in. chórów parafialnych, które korzystają z zapisów nutowych pieśni zawartych w śpiewniku z pielgrzymki w 1999 roku. Magdalena Gorożankin /Foto GośćWystawę rozpoczyna pismo bp. Alojzego Orszulika, ówczesnego ordynariusza diecezji łowickiej. - Wynika z niego m.in., że o wizytę Jana Pawła II w naszym mieście, w diecezji bp Alojzy prosił już w 1995 r. - by to spotkanie odbyło się przy okazji pielgrzymki w 1997 roku. Jednak trzeba było czasu, cierpliwości, by radość później była większa, a na placu zgromadziło się ponad 300 tys. osób - mówi ks. Stanisław Majkut, dyrektor Muzeum i Archiwum Diecezjalnego.
Wśród osób uczestniczących w otwarciu wystawy nie brakowało kapłanów, sióstr misjonarek Krwi Chrystusa oraz przewodników PTTK im. Anieli Chmielińskiej w Łowiczu, którzy nie tylko pamiętają spotkanie z czerwca 1999 r., ale także dziś wspominają te wydarzenia, oprowadzając turystów po regionie.
Wspomnienia dotyczą nie tylko samego faktu obecności Karola Wojtyły, ale przede wszystkim jego nauczania, słów, które skierował do tysięcy wiernych. - Wspominamy te 25 lat... i co nam z tego zostało? Na plakatach zapraszających na to otwarcie jest zdjęcie z pielgrzymki, na którym są tłumy. Co zostało w sercach tych tysięcy osób? Na początku homilii papież powiedział, że ziemia łowicka jest bogata tradycją chrześcijańską i wiarą, że ludzie tu zawsze trwali przy Chrystusie. To wtedy był, a dziś jest dla nas apel, zaproszenie, abyśmy pamiętali o naszych korzeniach. Papież mówił wtedy o obronie życia, o wychowaniu, roli rodziców, rodziny, nauczycieli. Zostawił nam orędzie wychowania. Wróćmy dziś do tych słów, do lektury homilii i odpowiedzmy sobie na pytanie, co w nas zostało z tamtej wizyty i próśb papieża - zachęcał bp Osial.
Obecny podczas otwarcia był także Józef Staszewski, wieloletni kościelny w katedrze łowickiej. Niejeden kapłan i mieszkaniec Łowicza mówi o nim "gospodarz katedry". - Bardzo dobrze pamiętam ten dzień i wzruszam się na samą myśl o nim. To było wielkie wydarzenie, logistycznie, ale i duchowo. Mogłem zamienić kilka słów z papieżem, ale gdy stanąłem przed nim... głos uwiązł w gardle, łzy napłynęły do oczu - wspomina pan Józef.
Odszukiwanie, rozpoznawanie znajomych na zdjęciach wywołało wiele rozmów i wspomnień. Magdaleana Gorożankin /Foto GośćDziś wiele mówią fotografie i ci, którzy odnajdują się na nich. - Byłam tam, w tym tłumie. Ludzie ściskali się jak sardynki, ale każdy wiedział, że to z potrzeby serca. Nikt nikogo nie przepychał, a wręcz przeciwnie - pomagaliśmy sobie, by każdy miał swobodę modlitwy. Było bardzo ciepło, ale nie przeszkadzało to absolutnie, gdy papież zaczął przemawiać. Pamiętam doskonale przygotowany chór i orkiestrę, pieśni bp. Józefa Zawitkowskiego i to morze kwiatów wokół ołtarza. Chcę jak najdłużej pamiętać tamten dzień, bo wtedy stałam na progu małżeństwa. Byłam tam z narzeczonym, który dwa miesiące później stał się moim mężem. To były najpiękniejsze rekolekcje dla nas. I słowa papieża są dla nas cały czas ważne. Do tego stopnia, że mąż czytał encykliki dzieciom do snu, one usypiały, a my omawialiśmy czasem do rana, co papież chciał nam przekazać - mówi Teresa Karalus.
Wystawa to jedna z form przygotowań i celebrowania 25. rocznicy pielgrzymki Jana Pawła II do Łowicza. Czynna jest do 30 kwietnia.