Podczas Diecezjalnych Pielgrzymek Kobiet zawsze świadectwem obecności Maryi, działania Boga dzielą się inne kobiety. W tym roku były to siostry - zarówno te rodzone, jak i te, które stworzyły wspólnotę, odpowiadając na Boże wezwanie. Lilianna Mordzak i Aleksandra Lucińska zabrały panie w muzyczną, rodzinną opowieść, zaś siostry pasjonistki Agnieszka i Joanna przybliżyły idee macierzyństwa duchowego.
Co roku w trakcie DPK nie brakuje świadectw. W tym można nazwać je podwójnymi, bowiem pierwsze z nich wygłosiły siostry - L. Mordzak i A. Lucińska, które razem tworzą projekt "Boże granie".
- Mamy to błogosławieństwo, że mamy jeszcze jedną siostrę, której dziś tu z nami nie ma, ale pamiętamy o niej w modlitwie i z pewnością podzielimy się przeżyciami z tej pielgrzymki - zaczęły świadectwo. - Jesteśmy też żonami i matkami, ale i kobietami, które postanowiły wyjść ze swojej strefy komfortu i zaprezentować światu to, co gra nam w duszy. Melodie i słowa, które są naszą modlitwą, uwielbieniem Boga i Maryi, której opiekę, obecność i prowadzenie czujemy. Tak zrodziły się kolejne kompozycje, które - nie będziemy ukrywać, że z wysiłkiem - znalazły się na płycie, dzięki współpracy z Jakubem Tomalakiem i wspaniałymi muzykami - opowiadały.
Piosenki takie, jak: "Kim jest Ta?", "Niepokalana", "Razem z Maryją" dla wielu stały się modlitwą, od której rozpoczynają dzień, melodiami, które towarzyszą w drodze i pozwalają z czułością spojrzeć na relacje z najlepszą Matką.
Siostry pasjonistki są do siebie fizycznie podobne, jednak nie są spokrewnione. - W sumie to jedyne podobieństwo, bo na co dzień jesteśmy bardzo różne, ale w Bogu jesteśmy siostrami - mówią. Magdalena Gorożankin /Foto GośćDrugim świadectwem podzieliły się siostry Agnieszka i Joanna z zakonu pasjonistek w Kutnie. W ciepły, pełen przykładów sposób opowiedziały o swojej pracy, służbie, trosce o osoby, które Bóg stawia na ich drodze.
Siostra Agnieszka przypomniała, że założycielką zgromadzenia była osoba świecka - Maria Magdalena Frescobaldi-Capponi, żona i matka rodziny, która oddana całym sercem Bogu i Kościołowi odnalazła w Chrystusie Ukrzyżowanym najpełniejszy wyraz Bożej miłości, a w Matce Bożej Bolesnej - przykład ofiarnego macierzyństwa. - Nasze zgromadzenie się rozwijało i przeobrażało. Dzisiaj naszym głównym sposobem realizowania macierzyństwa duchowego jest bycie blisko drugiego człowieka. Bycie z nim tu i teraz. Myśląc o macierzyństwie, myślę o dzieciach, które uczę w szkole. Bóg daje mi wiele radości i spełnienia, i szczęścia w byciu z tymi dziećmi. Często bywa tak, że przychodzą, by opowiedzieć o swoich dziecięcych problemach. Bycie duchową mamą to wysłuchanie tego dziecka - mówiła s. Agnieszka.
Siostra Joanna podkreślała, że macierzyństwo zawsze kojarzy się z urodzeniem dziecka. - Matą jest ta, która ma dziecko, która je wychowuje i koniec. Nieraz słyszałam: "Co siostra może wiedzieć o macierzyństwie, skoro siostra nigdy nie rodziła?". A ja czuję się tak, jak to było powiedziane w konferencji - i oblubienicą, i matką. Dziś odkryłam, że obok macierzyństwa duchowego jestem też w pewnym sensie matką fizyczną, kiedy opiekuję się dziećmi w przedszkolu. Kiedy je uczę, pomagam im przy posiłkach, gdy z nimi się bawię, pomagam im się przebrać. Dzieci nieraz, tak z rozmachu, zwracają się do mnie: "mamo". A to znaczy, że czują moje ciepło, troskę, bliskość - opowiadała s. Joasia.
Panie z chęcią dopytywały prelegentki zarówno o pracę z dziećmi, jak i o płyty, na których znajdą się kolejne muzyczne modlitwy.