W niedzielę 7 lipca miasto Łowicz świętowało 888. rocznicę pierwszej wzmianki o istnieniu miejscowości, która ukazała się w bulli papieża Innocentego II. Na rynku głównym nie zabrakło koncertów, jubileuszowego tortu i życzeń, by miasto wciąż bazowało na tradycji i kulturze, jednak odważniej patrzyło w przyszłość.
Hejnał zagrany z balkonu ratusza rozpoczął oficjalne świętowanie 888. urodzin Łowicza. Choć nie okrągła, ale ważna rocznica była okazją do spotkania i podjęcia refleksji o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości miasta.
O tradycję i kulturę od lat dba Dziecięco-Młodzieżowy Zespół Ludowy "Koderki", który wyśpiewał w sercu miasta najpiękniejsze ludowe utwory. Nawiązanie do historii przedstawił także kataryniarz Jan, który przypomniał, że nie tylko w Warszawie kataryniarze umilali czas przechodniom.
Nie zabrakło też wspólnych zdjęć, które natychmiast ukazywały się na pierwszej stronie "Łowiczanina". A rozmowy toczyły się także przy jubileuszowym torcie, którego pierwszy kawałek uroczyście ukroił burmistrz Łowicza Mariusz Siewiera.
To dla niego pierwsze urodziny na nowym stanowisku. - Każde były i będą ważne, choć te, rzeczywiście, może nieco inaczej przeżywam. Dla mnie to spotkanie jest na pewno dobrą okazją, by porozmawiać osobiście z mieszkańcami, nie zza biurka, ale jedząc z nimi tort na ulicy. Jest też lekcją, co należy poprawić, nad czym pracować, by Łowicz był miastem wartościowym nie tylko dla turystów, ale przede wszystkim dla mieszkańców - mówi burmistrz Siewiera.
- Chciałbym, by Łowicz był miejscem, w którym mieszkańcy mogą spełniać swoje marzenia, pasje, cele, plany. By nie był miastem umarłym, ale tętniącym życiem. Dlatego podejmujemy kolejne działania, by przez najbliższe lata zmienić miasto na dekady i dziś dziękuję łowiczanom, że rozumieją te potrzeby, dostrzegają je i są gotowi na zmiany, by zachowując to, co mamy najlepsze, rozwijać się i patrzeć w przyszłość bez lęku - dodaje.
O tym, co miasto ma w sobie najcenniejszego, pięknego i wartościowego, mogli przekonać się uczestnicy spacerów z przewodnikami PTTK, a także młodzi adepci sztuki ludowej, którzy czas spędzali na kreatywnych warsztatach z wycinanki łowickiej i haftu.
Nie zabrakło też koncertu przy baszcie i sportowej odsłony świętowania. Pojawiła się także ta religijna - nie tylko w Muzeum w Łowiczu, gdzie można oglądać wystawę "Mecenat Interrexów", ale także w gromkim przywitaniu pielgrzymów 24-godzinnej sztafety służb mundurowych, którzy wczoraj (6 lipca) wyruszyli na Jasną Górę.
Wielu czekało na swoich bliskich, zwiedzając krypty w Łowiczu, które coraz częściej udostępniane są zwiedzającym.