W sobotę 2 listopada wierni z diecezji podobnie jak w uroczystość Wszystkich Świętych nawiedzali nekropolie. Przy grobach rodziny, bliskich palili znicze, ustawiali kwiaty i odmawiali modlitwy. Gros osób przywołując dane twarze zastanawiało się nad rzeczami ostatecznymi. Wiernym z Czerniewic pomocą w refleksji jest zabytkowa świątynia, w której wnętrzu o życiu, śmierci, sądzie ostatecznym przypominają cenne polichromie.
Na terenie diecezji łowickiej nie brakuje kościołów, które pamiętają czasy królów, rozbiorów i wojen. Najstarsze kryją w sobie wiele tajemnic, świadczą o wierze poprzednich pokoleń, a także o prawdach wiary.
Pierwsze informacje o istnieniu kościoła w Czerniewicach pochodzą z XIV wieku i są związane z rodem Łabędziów, dziedziców Czerniewic. Z inicjatywy pochodzącego z tego rodu Andrzeja Rzeszotki w 1413 roku erygowano parafię św. Małgorzaty, dziewicy i męczennicy w Czerniewicach. Obecny drewniany kościół pw. św. Andrzeja Apostoła według najnowszych badań pochodzi z I połowy XV wieku (ok. 1423 r.) - tym samym jest najstarszym drewnianym kościołem w województwie łódzkim i jednym z najstarszych w Polsce. Prawdopodobnie został ufundowany przez rodzinę Rzeszotków, ale podania ludowe z budową kościoła łączą także króla Władysława Jagiełłę.
Na zabytkowych polichromiach, które mają dużą wartość historyczną, i które zostały wpisane do rejestru zabytków podczas prowadzonych prac konserwatorskich odkryto liczne polichromie, przedstawiające m.in. św. Dorotę stojącą przed Chrystusem Zmartwychwstałym bez szat, ze śladami po gwoździach, które trzyma w dłoni, i biczem w ręku. Jest też bardzo duży św. Krzysztof kroczący po wodzie. Wielkość malowidła prawdopodobnie jest związana z wierzeniem, że kto na niego spojrzy, nie umrze nagłą śmiercią. Ale nie tylko on przypomina o śmierci i rzeczach ostatecznych. Na ścianach odkryto archanioła, który waży dusze. O eschatologii przypominają także dwie paszcze piekieł, czyściec, kostuchy oraz siedzący przy stole błogosławieni i Chrystus królujący. Ciekawe są także przestrogi ukazujące sposoby, w jakie człowiek może umrzeć. Uwagę przykuwa ołtarz główny, w którym po renowacji umieszczono obraz Passio Domini, ze zdjętym z krzyża Jezusem.
W czerniewickim domu Bożym nie tylko malowidła, ale i napisy przypominają o śmierci. Na jednej ze ścian trzykrotnie zapisano słowo morieris, co znaczy "umrzesz". Przy drzwiach zaś udało się odczytać napis: "Śmierć jest wspólna dla wszystkich i nikt jej nie umknie".
Warto wspomnieć, że prace konserwatorskie przy świątyni prowadzono w latach 2016-2022. Kompleksowa renowacja objęła cały obiekt - od dachu przez ściany, podłogi, drzwi, okna, a także otoczenie kościoła. Renowacji poddane zostały malowidła, ołtarze. Przywrócono pierwotny kształt kruchcie. Prace trwały też przy wieżyczce, sygnaturce i dzwonnicy. Naprawiona została także dzwonnica. Do świątyni po renowacji wrócił ołtarz główny z dawnym malowidłem. Zrobiono też odwodnienie, odgromienie. W świątyni wymieniono także instalacje elektryczną i antywłamaniową. Całość prac pochłonęła ponad 3 mln zł.