W poniedziałek 11 listopada przypadnie uroczystość św. Wiktorii, patronki diecezji łowickiej. Zaproszenie na centralne obchody w Łowiczu skierował do wiernych ordynariusz łowicki bp Wojciech Osial.
Tradycyjnie uroczystości rozpoczną się w kościele Świętego Ducha o 10.00, skąd ulicami miasta wyruszy procesja z relikwiami św. Wiktorii. Obchody zakończy Mszą św. w bazylice katedralnej. Przed wkroczeniem do katedry na Starym Rynku bp W. Osial udzieli błogosławieństwa relikwiarzem na cztery strony świata. Tegorocznym uroczystościom będzie przewodniczył bp Krzysztof Nykiel, regens Penitencjarii Apostolskiej.
Warto wspomnieć, że patronka diecezji obecna w relikwiach przed uroczystościami nawiedzała łowickie parafie. Dla wiernych to jedna z nielicznych okazji w roku, żeby przyjrzeć się bliżej relikwiom, które 11 listopada w procesji ulicami miasta zostaną zaniesione do bazyliki katedralnej. To także okazja by bliżej poznać świętą, która patronuje diecezji.
Kim była św. Wiktoria? Spisany żywot św. Wiktorii nie obfituje w wiele wydarzeń. Nie znamy roku jej urodzenia. Prawdopodobnie przyszła na świat na początku lat 30. III stulecia. Najprawdopodobniej jej rodzice, których imion nie znamy, byli chrześcijanami. Zmarli przedwcześnie, jednak zdążyli wychować Wiktorię na pobożną i wykształconą kobietę. Oni też wybrali jej narzeczonego, którym był patrycjusz Eugeniusz. Chłopak nawet podobał się Wiktorii. Zasadniczym "ale" było to, że był poganinem. Mimo wątpliwości, Wiktoria prawdopodobnie zgodziłaby się na małżeństwo z Eugeniuszem, wierząc, że zdoła go nawrócić na wiarę chrześcijańską.
Nie uczyniła tego, ulegając namowie swojej przyjaciółki Anatolii, która była w podobnej sytuacji. Po długich rozmowach obie odrzuciły zaręczyny. Głęboko wierząc w Chrystusa, zapragnęły pozostać dziewicami do końca życia. Jak głosi legenda, obu dziewczynom ukazał się anioł, który, potwierdzając wartość dziewictwa, czystości i małżeństwa, to pierwsze wskazał ponad pozostałe. Miał twierdzić, że dziewictwo jej złotem, czystość - srebrem, a małżeństwo - miedzią. Wiktoria postanowiła wówczas, że jedynym jej oblubieńcem będzie Chrystus, a jej stanem - dziewictwo.
Po tym oświadczeniu Eugeniusz wywiózł ją do swojej posiadłości, mając nadzieję, że tam zmieni zdanie. Ale tak się nie stało. Wiktoria wszystkim opowiadała o swojej miłości do Chrystusa. Narzeczony wydał ją sędziemu, ujawniając, że jest chrześcijanką. Zapytana o wiarę w Chrystusa, potwierdziła ją, za co skazano ją na śmierć.
Zginęła śmiercią męczeńską w połowie III wieku lub ok. 305 roku. Nie jest dziś pewne, w jaki sposób pozbawiono ją życia - mówi się, że została ścięta, rozszarpana przez byka lub przebita mieczem. Jest przedstawiana jako rzymska dziewica z palmą, sztandarem, mieczem albo ze smokami.
W związku z obchodami święta patronalnego list pasterski do diecezjan skierował bp Osial. Hierarcha wskazał w nim, iż zwycięstwo św. Wiktorii wpisuje się w obchody Święta Niepodległości i jest zachętą do trwania przy wartościach, na których zbudowany jest Kościół i nasza ojczyzna. "Przykład św. Wiktorii i wielu naszych bohaterów narodowych jest nam potrzebny szczególnie dziś, kiedy wierność Chrystusowi i Kościołowi, ale także chrześcijańskim korzeniom naszej Ojczyzny, jest mocno wystawiana na próbę. Współczesny świat często zachęca do porzucenia tego, co kształtowało przeszłość, zaprasza do tworzenia przyszłości bez odniesień do wartości chrześcijańskich. Postawa taka jest całkowitym zaprzeczeniem jednej z podstawowych prawd mówiących o budowaniu lepszego jutra na trwałych fundamentach. »Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek w teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości«. Te mocne słowa powiedział Marszałek Józef Piłsudski, jeden z naszych bohaterów narodowych, któremu w dużej mierze zawdzięczamy odzyskanie niepodległości po 123 latach niewoli. Słowa Marszałka możemy rozszerzyć również na sferę religijną naszego narodu, który był budowany na fundamentach chrześcijańskiej wiary przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Tak więc zarówno zwycięstwo św. Wiktorii jak i wolność naszej kochanej Ojczyzny nieodzownie wpisuje się w zwycięstwo, które dokonało się w Jezusie Chrystusie" - napisał bp Osial.
"Jest rzeczą oczywistą, że wartości najcenniejszych nie zdobywa się bez wysiłku i raz na zawsze. Należy się ich uczyć i dbać o to, aby ich nie stracić. Doświadczyła tego św. Wiktoria, doświadczyli także nasi przodkowie, którzy krwią i życiem płacili za obronę najcenniejszych wartości. Miłości prawdziwej trzeba się uczyć każdego dnia. (...) Podstawową szkołą miłości jest niewątpliwie rodzina, gdzie dziecko mając swoich rodziców uczy się jak postępować w życiu. »Rodzina Bogiem silna, staje się siłą człowieka i całego narodu« - powiedział kiedyś św. Jan Paweł II (Szczecin, 11 czerwca 1987). Jego słowa możemy dziś potraktować jako piękny i bardzo wymowny komentarz do aktualnej sytuacji. Potrzeba nam Pana Boga nie tylko w osobistej relacji, potrzeba nam Pana Boga w rodzinie, w życiu społecznym, w przestrzeni publicznej. Potrzeba nam dziś autentycznych świadków, którzy z odwagą powiedzą: »My chcemy Boga w rodzin kole, w troskach rodziców, w dziatek snach, my chcemy Boga w książce, w szkole, w godzinach wytchnień, w pracy dniach«. Potrzeba nam świadków na miarę Patronki naszej Diecezji, na miarę naszych bohaterów narodowych, takich jak choćby bł. ks. Jerzy Popiełuszko, którzy nie ulękną się przeciwności i będą bronić tego co dla nich najświętsze i najważniejsze. Szczególnym miejscem kształtowania tego rodzaju postaw jest i powinna być również szkoła, która nie tylko ma za zadanie przekazywać wiedzę, ale również wychowywać do życia w oparciu o wartości. Stąd jawi się jako niezbędna w życiu szkolnym lekcja religii, podczas której uczniowie poznają wartości wypływające z chrześcijaństwa. Mają one dużą wartość wychowawczą, kształtują osobowości i formują postawy moralne i społeczne. Tego nie wolno nam zapomnieć! Potrzeba nam na nowo uwierzyć, że lekcja religii w szkole służy rodzinie i pomaga jednocześnie kształtować młode pokolenia Polaków, którzy nie tylko nie zmarnują wielkiego dziedzictwa narodowego, ale również zadbają o rozwój naszej Ojczyzny" - czytamy w liście.
"Drodzy Diecezjanie, zapraszam Was serdecznie do Łowicza na uroczystości ku czci św. Wiktorii w dniu 11 listopada. Zapraszam całe rodziny, katechetów i nauczycieli, młodzież i dzieci, wspólnoty, ruchy i stowarzyszenia. Dajmy wspólnie świadectwo naszej wiary i przynależności do Kościoła, a także nadziei, którą pokładamy w Panu Jezusie. Niech to będzie również wielkie dziękczynienie za naszą Ojczyznę Polskę, którą wspólnie tworzymy i której przyszłość jest złożona w naszych rękach" - napisał bp Wojciech Osial.