- Dziękuję wszystkim artystom za to, że dziś stali się niezwykłymi ambasadorami życia. Jestem pełen szacunku i wdzięczności - mówił bp Andrzej F. Dziuba w czasie spektaklu "To dziecko" w wykonaniu (Nie)Zwykłego Teatru na Korabce. Premiera przyciągnęła ponad 100 osób.
Spektakle (Nie)Zwykłego Teatru na Korabce są coraz bardziej znane w diecezji. Do tej pory aktorzy amatorzy wykazali się w bajkowej, komediowej i patriotycznej odsłonie, jednak stawiają sobie poprzeczkę coraz wyżej.
I robią to odważnie, choć z wyczuciem, z pełnym zaangażowaniem i nieustannie zwracając uwagę na tematy ważne, cenne wartości i wynikające z ich wiary, moralności i etyki.
Gdy wokół trwają jeszcze bożonarodzeniowe jasełka – pełne radosnego śpiewu, aniołków, pastuszków i małego Jezusa w żłóbku, aktorzy z Korabki postanowili przybliżyć tematykę narodzin, niechcianej ciąży, choroby nowotworowej, wizji współczesnej rodziny, a wszystko oparte na przesłaniu opartym na trzech słowach: wiara, nadzieja i miłość.
– Dla nas to duże wyzwanie, bo każdy z nas w tej sztuce odnajduje swoje sytuacje życiowe. Nie brakuje tu mam, które utraciły swoje dziecko, osób, które zmagają się z chorobą nowotworową, tych, które pragną dziecka i ufają, że Bóg wysłucha ich próśb. Mówię zarówno o występujących, jak i oglądających. Te sytuacje są codziennością, o której wciąż mało się mówi, a są powodem bólu, niezrozumienia, ukrywanego cierpienia i świadectwem wiary. To też chcieliśmy przekazać publiczności – mówi Magdalena Sierota, reżyserka spektaklu.
Reżyserka spektaklu gościnnie zagrała także policjantkę. Magdalena Gorożankin-Masłocha /Foto GośćTo drugi spektakl, w którym zespół teatralny pracował z tekstem Agaty Podłęckiej. – Nie poznałyśmy się osobiście, ale z rozmów wirtualnych wiem, że pani Agata jest pełną ciepła osobą, która z wyczuciem tworzy scenariusze, a my z radością je prezentujemy – dodaje M. Sierota.
Reżyserka nie ukrywa, że aktorzy nie od początku polubili swoje role. – Były trudności w odnalezieniu się w nich. Tu wspominam rozmowę z Piotrkiem Malczykiem, który do tej pory grał role bliskie jego osobowości. Tu jest chłopakiem namawiającym dziewczynę do aborcji, chuliganem, zbuntowanym nastolatkiem. Uważam, że rewelacyjnie poradził sobie z zadaniem i tak jak większość z nas, opuścił swoją strefę komfortu – dodaje M. Sierota.
Spektakl wywołał poruszenie wśród widzów, którzy już w trakcie scen w szkole, gabinecie ginekologa czy domu bogaczy, komentowali między sobą, że to właśnie jest „samo życie”.
Mimo trudnego tematu, nie brakowało także scen humorystycznych. – Polecam każdemu. Jest nad czym się zastanowić, są momenty wzruszeń, ale i pośmiać też się można – kwituje pani Teresa, parafianka z Korabki.
Bp Dziuba obecny był podczas premiery i zwrócił uwagę na każdy szczegół przesłania. Magdalena Gorożankin-Masłocha /Foto Gość– "To" jest to polski zaimek wskazujący nijakiego rodzaju, ale każdy z nas jest potem tym, który jest niepowtarzalną osobą i jako taki idzie przez życie. Dziękuję wam za ten spektakl, że nie baliście się mówić prawdy w taki sposób. Staliście się ambasadorami życia i troski o nie. Niech każdy kolejny spektakl będzie dla was wielką radością, a dla nas powodem do zachwytu – mówił biskup senior.
– Z wielką radością wychodzę z tej sztuki, w przeciwieństwie do doświadczenia sprzed roku, kiedy uczestniczyłam w przedstawieniu w Łodzi i cała sztuka była przesłaniem o gender, ideologiach LGBT. Tu jestem zbudowana, że ci ludzie mieli odwagę, by głośno mówić o tym, co dzieje się „za płotem”, co dotyczy każdego z nas, a boimy się o tym mówić. Podziwiam ich, bo profesjonaliści często nie mają tyle kunsztu, wyczucia, odwagi, a oni – owszem – mówi pani Bożena.
Sztukę „To dziecko” będzie można obejrzeć jeszcze 19 stycznia (niedziela) o godz. 11.00 i 19.00, 24 stycznia (piątek) o godz. 19.00 oraz 26 stycznia (niedziela) o godz. 11.00 i 19.00.