W Centrum Kultury i Sztuki w Skierniewicach trwają kolejne punkty programu XX Sympozjum "Dar Życia". Pierwszy wykład głosi prof. Jan Żaryn, przybliżając historię Polski, ale także historię wiary w narodzie.
Według historyków koronacja pierwszego króla Polski Bolesława Chrobrego miała miejsce 19 kwietnia 1025 r. Na kilka dni przed 1000. rocznicą tego wydarzenia, w czasie sympozjum "Dar Życia", organizatorzy i zaproszony gość – prof. Jan Żaryn – postanowili przybliżyć historię Polski, dążenia do wiary, klejnotów w koronie naszego narodu i postaci, które przez tysiąc lat nie pozwoliły na „likwidację” chrześcijaństwa.
– Dziś powinniśmy zwrócić uwagę na heroizm Mieszka I, który dokonał chrztu Polski i Bolesława Chrobrego, który potrafił w chrześcijańskiej Polsce budować, walczyć i nie pozwolić na zmianę wyznania – mówił prof. Żaryn.
– Należy zadać sobie pytanie, czy my dziś jesteśmy zainteresowani historią roku 966, 1025 i chcemy ją poznać, by zrozumieć bieżący rok? Chrobry i Mieszko II dali nam fantastyczną ofertę – kraju chrześcijańskiego, wartościowego, otwartego na tradycję. Jak jest dziś…? – mówił prelegent.
Wykład przeplatany był zestawieniami lat 966–1025, czasów komunizmu i współczesności. – Przewodnikiem w poszukiwaniu naszej tradycji, suwerenności, chrześcijaństwa jest Jan Paweł II – mówił prof. Żaryn, który wspominał swój udział w pierwszej pielgrzymce papieża Polaka do kraju.
– My jako naród mamy rolę do spełnienia. Być narodem, który ma ofertę dla innych krajów, by pokazać, że można żyć dobrze, godnie, z Chrystusem. W 1979 r., gdy papież Jan Paweł II przybył z pielgrzymką do Polski, mieliśmy tę rolę wobec m.in. Serbii, krajów słowiańskich. Jednak ta rola wciąż jest aktualna – mówił.
W swojej prelekcji profesor zwrócił uwagę na historię i ważność zjazdu gnieźnieńskiego. – Bolesław Chrobry, zapraszając Ottona III do Gniezna, był twórcą niezwykłego pomysłu cywilizacyjnego. Zjazd gnieźnieński miał zadanie pokazać, że jest przestrzeń dla Słowian, ale budujemy też przestrzeń i przyszłość dla chrześcijan. Nikt nie kazał wierzyć, ale pokazywał jak można to robić i co to nam w życiu daje – mówił.
Jak podkreślał prelegent, Jan Paweł II dał nam klucz do zrozumienia klejnotów korony Polski. – Wśród „nosicieli” polskości, znajdzie się miejsce dla świętych, męczenników w pierwszym rzędzie. Papież chciał nam uświadomić, że polskie kapłaństwo, polski Kościół, polski naród – których nie można rozdzielać, a wręcz przeciwnie, należy łączyć – są narażone na męczeństwo w imię Chrystusa, bo jesteśmy katolikami. W czasie tego tysiąclecia często jako naród stawaliśmy się męczennikami – opowiadał.
– Jan Paweł II, gdy byliśmy pod butem komunistów, wskazał nam, że jeśli chcemy być katolikami, musimy być jak św. Wojciech, św. Stanisław. Mamy być żywotnymi, mimo pociętego, rozczłonkowanego ciała – mówił.
– Każdy z nas, Polaków, ma w sobie DNA polskości, które zawsze oparte jest na konkrecie. Jan Paweł II na swoim przykładzie mówił z czego wynika jego narodowość. Życiem pokazywał ideały świętych – królowej Jadwigi – symbolizującej ofiarę młodej dziewczyny, która na rzecz dobra wyższego rezygnuje z własnego dobra. Zobaczmy, że swoim życiem pokazywał miłość do Krakowa, ale też ofiarność wobec wyższego Imienia – został papieżem, wziął odpowiedzialność, mimo że w sercu chciał cały czas być „zwykłym” kapłanem, jeździć z młodzieżą na kajaki, chodzić po Tatrach – wyjaśniał profesor.
Jan Żaryn przypomniał, że jedyną wartością dla rozumu jest wiara i dążenie do prawdy, a Prawdą jest Chrystus. – Jeśli rozum nie będzie mieć wiary to pokusy sprowadzą na niego inne wartości, które są zgubne. Niezwykły dar św. Jadwigi wprowadził w krwioobieg naszego narodu bezcenną wartość – naukę.
Kolejnym świętym zapisanym w DNA polskości Jana Pawła II był Brat Albert Chmielowski – powstaniec styczniowy.
– Sformułowanie „Polak katolik” wymyślił zaborca – rosyjski i pruski. By łatwiej zidentyfikować wroga. By zlikwidować kraj, trzeba zabić jego wartości, a to najłatwiej zrobić uderzając w Kościół – mówił prof. Żaryn.
– Jan Paweł II rozgrzewał naszą wiarę w czasach próby, uderzania w Kościół, niczym św. Brat Albert, który uważał przez całe swe życie, że wciąż za mało pojmuje wielkość Boga. Ale brat Albert był też swego rodzaju rewolucjonistą, twierdząc że trzeba zamieszkać w przytulisku – miejscu dla złodziei, prostytutek, uzależnionych – a nie zbierać pieniądze na ten cel. W ten sposób narodziła się wciąż aktualna nauka społeczna Kościoła, której jesteśmy częścią. Działania Jana Pawła II w odniesieniu do brata Alberta chyba widzimy wszyscy – pozostawił pytanie otwarte.
Na zakończenie życzył wszystkim, by nie bali się być klejnotami w narodzie – koronie Polski. – Zasługujemy na to – dodał.