Do 31 października w Muzeum w Łowiczu można oglądać wystawę zbiorów gromadzonych przez siostry bernardynki na przestrzeni prawie 400 lat. niemal 70 obiektów z XVI-XX wieku nigdy wcześniej nie było udostępnianych szerokiej publiczności.
Na wystawie prezentowane są zbiory sztuki sakralnej, pochodzące z klasztoru sióstr bernardynek. Zakon klauzurowy sióstr w Łowiczu stacjonuje od 1563 roku. Choć siostry same bardzo rzadko opuszczają mury klasztoru, w ich progi przez setki lat przybywali możni, fundatorzy, władcy i kapłani.
Zwiedzający mogą zobaczyć m.in. relikwiarze, krzyże, obrazy, rzeźby, sprzęty i naczynia liturgiczne - kielichy, puszki, świeczniki, a także bogato zdobione szaty i tkaniny liturgiczne, takie jak ornaty, dalmatyki i kapy.
Szczególną uwagę przyciągają portrety fundatorów i dobroczyńców zakonu. Wśród nich znalazły się wizerunki prymasa Jana Gruszczyńskiego, kasztelana Marcina Sadowskiego czy historyka Romualda Oczykowskiego wraz z żoną Franciszką.
Nie brakuje też wizerunków świętych, którzy są wzorami dla bernardynek - św. Klary, św. Bonawentury czy św. Elżbiety Węgierskiej. Co ciekawe, część zabytkowych przedmiotów wciąż pozostaje w użyciu w czasie ważnych uroczystości kościelnych. Zwłaszcza szaty, jak np. ornat z wizerunkiem św. Franciszka, i naczynia liturgiczne.
Dzięki skrupulatności sióstr, ich trosce o dziedzictwo duchowe i materialne wszystkie eksponaty są bardzo dobrze zachowane. Sama wystawa jest nie tylko pokazem zbiorów, ale także ważnym elementem historii Łowicza i zakonu. Przedmioty często są też dziełami sztuki, które przetrwały wieki w murach łowickiego klasztoru.
Po wcześniejszym umówieniu wizyty w muzeum - zwłaszcza przy grupowym zwiedzaniu - jest szansa na opowieści o wystawie, które doskonale znają Marzena Kozanecka-Zwierz i ks. kan. Stanisław Majkut.