Wiejski proboszcz z Montrealu

Gość Łowicki 26/2012

publikacja 28.06.2012 00:00

Wywiad. Z o. Dariuszem W. Andrzejewskim CSSp, proboszczem w Cielądzu, rozmawia Marcin Wójcik.

 O. Andrzejewski należy do Zgromadzenia Ducha Świętego. Pochodzi z Wągrowca w Wielkopolsce O. Andrzejewski należy do Zgromadzenia Ducha Świętego. Pochodzi z Wągrowca w Wielkopolsce
Marcin Wójcik

Marcin Wójcik: Czuć u Ojca w mieszkaniu przyjemny zapach kawy.

O. Dariusz Andrzejewski: – Bo jestem miłośnikiem kawy. Mam w swojej kolekcji gatunki z różnych stron świata. Szczególnie lubię tę z Peru, jest łagodna w przełyku, a zarazem czuć jej intensywność. Zbieram też wszystko, co wiąże się z kawą, głównie stare młynki do mielenia ziarna. Jeżdżę po pchlich targach i kupuję niemal każdy, który wpadnie mi w ręce. O, proszę spojrzeć na ten w kącie, jest z XVIII wieku. Mam również kolekcję filiżanek, a także książek dotyczących uprawy kawy, jej zbioru, mielenia i parzenia. Interesuję się też herbatą, ale znacznie mniej niż kawą. Moją pasję wykorzystuję do kontaktów z ludźmi, to znaczy chyba już wszyscy moi parafianie wiedzą, że do mnie zawsze można przyjść na ziarnko dobrej kawy, tudzież listek herbaty. Między innymi właśnie dla takich kontaktów zamierzam zbudować ogród zimowy – cały ze szkła i z podgrzewaną podłogą. Już jest projekt i jeśli wszystko pójdzie dobrze, w październiku będzie gotowy. Widzę to tak: w środku sporo kwiatów, małe stoliczki, przy których rozmawiają ludzie, w tle leci muzyka klasyczna...

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.