publikacja 13.12.2012 00:00
O cudownym uzdrowieniu, smaku chleba i niezrozumieniu u ludzi z Januszem Rembowskim, mieszkańcem wsi Remki, rozmawia Marcin Kowalik.
Janusz Rembowski zaufał Miłosierdziu Bożemu
aMarcin Kowalik
Marcin Kowalik: Jadąc do Pana, dowiedziałem się, że razem z żoną Aleksandrą przeżył Pan już w małżeństwie ponad 50 lat.
Janusz Rembowski: – Jesteśmy 53 lata po ślubie. Nie wiem, jak to jest, że dzisiaj żenią się i po trzech tygodniach czy po roku jest rozpad małżeństwa. Jedno drugiego nie może zrozumieć. Nie przebaczy. Spierają się o małe coś i już jest niedobrze, biorą rozwód i wiążą się z innymi. To widać nawet na wsi. Te stare małżeństwa trwają, a młode, niestety, nie. Choć też zdarzają się dobre.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.