Mikołaj mieszka w Zduńskiej Dąbrowie

Marcin Kowalik

publikacja 23.12.2012 14:10

Grupa dzieci z Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Gostyninie uczestniczyła w spotkaniu wigilijnym w Zduńskiej Dąbrowie.

Ciepło i dobroć zawsze towarzyszą wigilijnym spotkaniom w Zduńskiej Dąbrowie Ciepło i dobroć zawsze towarzyszą wigilijnym spotkaniom w Zduńskiej Dąbrowie
Marcin Kowalik/GN

Obdarować prezentami, ale przede wszystkim swoim sercem to niełatwe zadanie. Już po raz 11. uczniowie i nauczyciele oraz pracownicy Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Jadwigi Dziubińskiej w Zduńskiej Dąbrowie podjęli trud zorganizowania wigilii dla dzieci z domu dziecka. Efektem kilkutygodniowych przygotowań były m.in. jasełka wystawione przez uczniów miejscowego internatu. Pełne humoru przedstawienie zostało nagrodzone gromkimi oklaskami. Dzieciom spodobały się również prezenty kupione dzięki sponsorom.

– Rzadko kto odmawia naszym prośbom o wsparcie zakupów prezentów dla dzieci z domu dziecka – mówi Bogumiła Banasik, wychowawca internatu, zajmująca się sprawami sponsoringu. – W tym roku na konto naszego stowarzyszenia wpłynęło całkiem sporo pieniędzy. W zbiórkę zaangażowani zostali także sołtysi okolicznych wsi. Można stwierdzić, że to taka nasza wspólna wigilia.

W spotkaniu uczestniczyła również absolwentka szkoły Monika Czerwińska, która 11 lat temu zainicjowała organizację wigilii dla dzieci z domu dziecka. – Nauczyła nas, jak otwierać oczy i patrzeć. Pokazała, że wśród nas są osoby, które wymagają ciepła rodzinnego. Dziękujemy ci, Moniko! – powiedział dyrektor szkoły Stanisław Kosmowski.

Zanim nadszedł czas obdarowywania prezentami, podzielono się opłatkami, które pobłogosławił proboszcz ze Zdun ks. Bolesław Sokłosa, od lat czynnie wspierający tę inicjatywę.

Na suto zastawionym świątecznym stole nie zabrakło wigilijnych przysmaków. Były również zabawy i śpiewanie kolęd. Mikołaj, który przyniósł wór prezentów, był oblegany przez dzieci z Gostynina. One już wiedzą, że św. Mikołaj mieszka w Zduńskiej Dąbrowie. Nic dziwnego, że nie chciały stąd wyjeżdżać.