Myje nam twarz i podaje rękę

Agnieszka Napiórkowska

|

Gość Łowicki 14/2013

publikacja 04.04.2013 00:00

Czciciele Bożego miłosierdzia. – Z siostrą Faustyną jestem zaprzyjaźniona od młodości. Kiedy zaczęłam czytać jej „Dzienniczek”, byłam w szoku. Od początku czułam, że doskonale mnie rozumie. Wierzę, że dzięki niej dostałam cudownego męża – mówi Jolanta Świderek.

 W Bełchowie członkowie „Faustinum” mają specjalne  biało-czerwone płaszcze, symbolizujące krew i wodę W Bełchowie członkowie „Faustinum” mają specjalne biało-czerwone płaszcze, symbolizujące krew i wodę
Jan Kacprzyk

Jak zapewniają czciciele Bożego Miłosierdzia, poznanie św. siostry Faustyny było w ich życiu momentem zwrotnym. Zachwyciła ich swoją prostotą i całkowitym przylgnięciem do Chrystusa. Dziś zapraszają ją do swoich domów, rodzin i pracy. Jest z nimi, gdy podróżują, cierpią na bezsenność, a także przy śmierci ich bliskich. Bez końca mogą też słuchać opowieści o jej spotkaniach z Jezusem Miłosiernym, którego zaczęli coraz lepiej poznawać.

Łagodne lekcje

Na terenie diecezji łowickiej są miejsca, w których szczególnie można doświadczyć Bożego Miłosierdzia. To parafia pw. Bożego Miłosierdzia na Zadębiu, a także Wspólnota Sióstr Służebnic Bożego Miłosierdzia w Rybnie, gdzie penitenci doświadczają wyjątkowej łaski otwartości i wolności. Wielu z nich odbywa tam spowiedź z całego życia. O miłości miłosiernej świadczy także Zgromadzenie Sióstr Małych Misjonarek Miłosierdzia z Piątku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.